Niemieckie firmy boleśnie odczuwają kryzys w stosunkach z Rosją
16 maja 2014Claas jest dumny ze swojego wieloletniego zaangażowania w Rosji. Niemiecki producent maszyn rolniczych jest tam aktywny od końca lat osiemdziesiątych ubiegłego stulecia, od dziesięciu lat ma w Krasnodarze swoją fabrykę. Produkuje tam kosiarki i traktory. Dopiero co podjął decyzję o podwojeniu produkcji i zainwestowaniu ponad 100 mln euro. Dziś jednak interesy siadły. Rzecznik Claasa Wolfram Eberhard nie chce podawać danych, ale przyznaje, że obecna stagnacja w interesach z Rosją i Ukrainą na pewno wpłynie na tegoroczny wynik finansowy firmy.
Polityczne zawirowania w stosunkach z Rosją niemiecka gospodarka już odczuwa. Według sondażu niemieckiej Izby Handlu Zagranicznego w Moskwie 61 procent zapytanych przedsiębiorstw przyznało, że czuje już skutki kryzysu, jedna trzecia zanotowała spadek obrotów. Rosja jest najważniejszym odbiorcą niemieckich maszyn rolniczych. Roczne eksporty opiewają na 7,8 mld euro. Związek Niemieckich Producentów Maszyn i Urządzeń (VDMA) podał, że w styczniu i lutym br. eksport do Rosji zmniejszył się w porównaniu do ubiegłego roku o 19 procent.
„Made in Germany“ robi się za drogie
Spadek eksportu jest nie tylko skutkiem kryzysu ukraińskiego. Rosyjska gospodarka ma problemy już od dłuższego czasu. Rubel stracił w ubiegłym roku prawie jedną piątą wartości – kryzys jeszcze tylko przyspieszył upadek. W efekcie kredyty są coraz droższe, inwestycje przesuwane a towary„made in Germany” dla niektórych za drogie.
Na na przykład zysk niemieckiej firmy farmaceutycznej Stada w Rosji, jej drugim co wielkości rynku zbytu, zmniejszył się o 13 procent. Volkswagen sprzedał w kwietniu znacznie mniej samochodów, niż w tym samym miesiącu ubiegłego roku. Niskie notowania rubla sprawiły, że w I kwartale br. spadły też obroty Adidasa.
Wiele niemieckich firm zdezorientowanych i zaniepokojonych sytuacją zwleka z rozpoczęciem inwestycji albo z nich rezygnuje. Przykład: koncern Kuehne planuje w moskiewskiej aglomeracji budowę zakładów przetwórstwa spożywczego. Rozpoczęcie inwestycji przesunął teraz jednak o rok, mimo że kupił już teren pod budowę i ma wszystkie potrzebne zezwolenia.
Koncern handlowy Metro zrezygnował z planowanego wejścia na giełdę ze swoją rosyjską częścią sieci hurtowni Cash & Carry. Plany są ciągle aktualne. – Zawsze jednak podkreślaliśmy, że do takiego kroku potrzebny jest rynek kapitałowy o odpowiednich kondycjach. Przy obecnym rozwoju sytuacji politycznej warunków tych nie ma – uzasadnia decyzję rzecznik koncernu.
Przewidywalne skutki dla Niemiec
Około 6 tysięcy niemieckich firm aktywnych jest na rosyjskim rynku, szacuje Niemiecka Izba Przemysłowo-Handlowa (DIHK). Dla notowanych na giełdzie koncernów rynek rosyjski jest jednak tylko jednym z wielu. Skutki konfliktu wokół Ukrainy nie są więc katastrofalne. – Interesy z Rosją są ważne i w ostatnich latach nasze kontakty handlowe należały do najszybciej rozwijających się, ale ich skala nie jest aż tak duża – przyznajeTobias Baumann, ekspert DIHK ds. Rosji.
Na rosyjski rynek trafia około trzech procent niemieckiego eksportu. Skutki możliwej rosyjskiej recesji gospodarczej dla Niemiec byłyby przewidywalne: według modelowych obliczeń wiodących w Niemczech instytutów badania gospodarki czteroprocentowy spadek PKB Rosji spowodowałby 0,3-procentowy spadek PKB Niemiec. Nie byłoby to miłe, ale do zniesienia.
Zupełnie inaczej odbija się sytuacja na mniejszych firmach. Jeżeli zainwestowały w Rosji, zaostrzenie się kryzysu politycznego i załamanie stosunków gospodarczych zagroziłoby ich egzystencji. Żadna jednak nie ma zamiaru się poddać. – Większość przedsiębiorstw trwa przy swoich długo- i średnioterminowych planach – jak Monika Hollacher z VDMA podsumowuje sondaż przeprowadzony wśród producentów maszyn i urządzeń.
Taką strategię przyjął też producent maszyn rolniczych Claas. Kryzys polityczny nie jest jeszcze powodem, by wycofywać się z inwestycji opiewającej na sto milionów euro. – Zawsze istnieją krótkotrwałe kryzysy i związane z nimi ryzyko. Ale jako rodzinne przedsiębiorstwo myślimy oczywiście dalej niż tylko o dzisiejszym i jutrzejszym dniu - mówi rzecznik firmy Wolfram Eberhard. Claas planuje swoje inwestycje zawsze na długą metę i tak trzeba też patrzeć na szanse i perspektywy zaangażowania w Rosji. – Konieczność modernizacji rosyjskiego rolnictwa będzie istniała nadal – rekapituluje Eberhard.
Hilke Fischer / Elżbieta Stasik
red. odp.: Małgorzata Matzke