1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Koncerny szukają specjalistów już w ośrodkach recepcyjnych

Barbara Cöllen7 września 2015

Niemiecki przemysł chce odgrywać aktywną rolę jako „część społeczeństwa” w integracji imigrantów oferując miejsca pracy, a także ostentacyjnie przeciwstawiając się ksenofobii.

https://p.dw.com/p/1GRwx
Symbolbild Daimler-Boss lässt in Flüchtlingszentren nach Arbeitskräften suchen
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/B. Weißbrod

Prezesi czołowych niemieckich koncernów zapowiedzieli, że zamierzają zaangażować się na rzecz napływających do Niemiec uchodźców. – Nie możemy się zachowywać, jakby nic się nie stało, kiedy Morze Śródziemne wyrzuca na plażę zwłoki dziecka i przez Europę przetacza się fala ludzi w poszukiwaniu perspektywy życia w pokoju – powiedział szef koncernu chemicznego Evonik w Essen Klaus Engel na łamach poniedziałkowego (07.09.2015) wydania ekonomicznej gazety „Handelsblatt”.

Już w ub. sobotę (05.09.2015) szef Porsche Matthias Müller odpowiedział monachijskiej „Süddeutsche Zeitung” na pytanie, jak niemiecki przemysł może praktycznie pomóc: „Tworząc nowe miejsca pracy”.

IAA Frankfurt 2013 Matthias Müller Porsche
Szef Porsche Matthias Müller namawia niemieckich managerów do zdecydowanego przeciwstawiania się ksenofobiiZdjęcie: Reuters

W Niemczech jest do obsadzenia blisko sto tysięcy miejsc pracy, przypomniał Frank Appel, szef zarządu Niemieckiej Poczty. Na łamach „Handelsblatt” apelował o jak najszybsze wystawianie imigrantom, którzy szukają zatrudnienia, pozwoleń na pracę, aby przedsiębiorstwa mogły wykorzystać ich potencjał.

Imigranci: młodzi, wykształceni, zaangażowani

Prezes Daimlera Dieter Zetsche zapowiedział, że koncern zamierza wśród uchodźców szukać rąk do pracy . – Potrafię sobie wyobrazić, że w ośrodkach recepcyjnych moglibyśmy informować imigrantów o możliwościach i warunkach znalezienia zatrudnienia w Niemczech lub w koncernie Daimlera – powiedział Zetsche w „Bild am Sonntag” (BaS) (06.09.2015). Większość imigrantów to młodzi ludzie, dobrze wykształceni i bardzo zaangażowani, tłumaczył szef koncernu. – Oni mogą nam pomóc, podobnie jak kilkadziesiąt lat temu gastarbeiterzy, utrzymać nasz dobrobyt lub go pomnażać – przekonywał. W jego opinii, Niemcy mają tyle wolnych miejsc pracy, że nie są w stanie obsadzić ich swoimi własnymi obywatelami.

Daimler AG Dieter Zetsche PK in Stuttgart 05.02.2015
Prezes Daimlera Dieter Zetsche chce szukać rąk do pracy wśród imigrantów przybywających do NiemiecZdjęcie: AFP/Getty Images/T. Kienzle

W sierpniu 2015 w Niemczech było bez pracy 2,8 mln ludzi. Jest to najniższa stopa bezrobocia od sierpnia 1991 roku.

Prezes DIHK (Zrzeszenia Niemieckich Izb Przemysłowo-Handlowych) Eric Schweitzer zaapelował o zwiększenie oferty nauki języka niemieckiego dla imigrantów na potrzeby rynku. – Znajomość niemieckiego jest warunkiem zdobycia kwalifikacji zawodowych i pracy – powiedział. O szybką integrację imigrantów na niemieckim rynku pracy apelował już w ub. piątek (04.09.2015) prezes organizacji niemieckich pracodawców Ingo Kramer.

Niemiecki przemysł przeciwko ksenofobii

Szef Porsche Matthias Müller namawiał czołowych niemieckich menedżerów do wypowiadania się jednoznacznie przeciwko wszelkim przejawom ksenofobii. – Czas najwyższy, abyśmy na pewne tematy wyrażali swoje opinie. Musimy sprzeciwić się radykalnym zachowaniom i zamanifestować nasze stanowisko – powiedział. W jego opinii, niemiecki przemysł nie może milczeć ze strachu o kursy akcji czy osobiste ataki. – Tego gospodarce nie wolno, gdyż jesteśmy w końcu częścią społeczeństwa – zaznaczył Müller. Szef Porsche sprzeciwił się też dzieleniu imigrantów przybywających do Niemiec według kategorii: politycznie prześladowany i imigrant zarobkowy. – Życzę każdemu człowiekowi na świecie, żeby chociaż raz dziennie mógł spożyć coś ciepłego i spokojnie spać. Żaden człowiek nie opuszcza ojczyzny dobrowolnie i z lekkim sercem – dodał. Müller życzy sobie, aby niemieccy politycy i przedstawiciele gospodarki zasiedli razem, aby wspólnie zmierzyć się z problemami wynikającymi z napływu imigrantów.

DPA / Barbara Cöllen