Nowy skandal. "Cesarz" kasował miliony za pracę społeczną?
14 września 2016Niemiecki mundial 2006 ma dość niechlubną dogrywkę. Wbrew zapewnieniom, że jego organizacja była pracą społeczną, Franz Beckenbauer, jako szef komitetu organizacyjnego Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2006 w Niemczech, skasował za nią rzekomo milionowe honorarium od Niemieckiego Związku Piłki Nożnej (DFB). Pikanterii dodaje fakt, że opodatkował on te pieniądze dopiero pod koniec roku 2010.
Jak zgodnie podają magazyn „Spiegel” i tabloid „Bild”, Franz Beckenbauer, jako szef komitetu organizacyjnego mundialu 2006 skasował 5,5 mln euro. Do tej pory zarówno DFB jak i sam Beckenbauer zapewniali, że Beckenbauer sprawował tę funkcję społecznie.
Franz Beckenbauer zgłosił owe 5,5 mln euro jako swoje dochody dopiero po kontroli przeprowadzonej przez urząd skarbowy. W roku 2009 DFB zapłacił ponad 1,1 mln euro z tytułu podatku potrącanego u źródła przychodu, lecz Beckenbauer, jak podaje DFB zwrócił te pieniądze dopiero w marcu 2011.
Pierwsze wskazówki o tych płatnościach wymienione były w raporcie firmy audytorskiej KPMG w roku 2008, sporządzonym na zlecenie FIFA. Przedmiotem kontroli była umowa między FIFA i DFB o powierzeniu Niemcom organizacji mistrzostw 2006.
Pieniądze sponsorów na konto Beckenbauera?
W załącznikach do raportu znajduje się także umowa o sponsoringu z roku 2004, zawarta przez DFB z państwowym totalizatorem sportowym Oddset. Dzięki tej umowie Oddset stał się jednym z sześciu narodowych sponsorów mistrzostw 2006. Według informacji z kręgów DFB, każdy z niemieckich sponsorów wpłacił wtedy na konto komitetu organizacyjnego mistrzostw świata po co najmniej 12 mln euro.
W przypadku Oddsetu, jak stwierdza się w raporcie KPMG, istniał także aneks przewidujący, że Beckenbauer otrzyma znaczną część milionowych sum przeznaczonych dla komitetu organizacyjnego.
Jak DFB wyjaśnia na zapytanie „Spiegla”, Beckenbauerowi wynagrodzono w ten sposób pewne usługi reklamowe na rzecz Oddsetu, za co otrzymał on udział w dochodach DFB z tytułu tej umowy.
DFB i Beckenbauer zawarli dwie umowy: w październiku 2004 i październiku 2006, na podstawie których otrzymać miał on ogółem 5,5 mln euro w 5 ratach w okresie od lutego 2005 do października 2006.
Co do tego są jednak wątpliwości, bo jak stwierdzili dziennikarze tabloidu „Bild”, przyjaciel Beckenbauera Fedor Radmann podczas pertraktacji z Oddsetem domagał się honorarium dla Beckenbauera, czego mu jednak odmówiono.
Beckenbauer pod presją
Informacje te rzucają coraz większy cień na postać Franza Beckenbauera w związku z mundialem 2006. Niedawna rewizja w jego posiadłości w Salzburgu i oficjalna informacja o wszczęciu przez Szwajcarię śledztwa w jego sprawie sprawiają, że pomnik "cesarza" niemieckiego futbolu zaczyna się chwiać.
Ponadto prokuratura w Szwajcarii prowadzi śledztwo już od listopada 2005, w którym oprócz Beckenbauera podejrzanymi są także byli prezesi DFB, Theo Zwanziger i Wolfgang Niersbach oraz były sekretarz generalny DFB Horst R. Schmidt. Konkretnie chodzi o 6,7 mln euro, które niemiecki komitet organizacyjny mundialu przekazał rzekomo w roku 2005 za pośrednictwem światowego związku FIFA na konto byłego szefa koncernu Adidas Roberta Louis-Dreyfusa. Dokładnie ta sama suma wpłynęła trzy lata wcześniej w formie zaliczki od Beckenbauera i Louis-Dreyfusa na konto byłego działacza FIFA Mohameda Bin Hammama do Kataru.
dpa, sid / Małgorzata Matzke