Ostre słowa Merkel. "Aneksji Krymu nie da się niczym usprawiedliwić"
26 listopada 2014Nic nie może uzasadnić "bezpośredniego lub pośredniego" udziału Rosji w walkach w Doniecku i Ługańsku we wschodniej Ukrainie, oświadczyła Angela Merkel w 40-miunutowym wystąpieniu na sesji plenarnej Bundestagu (26.11), poświęconej formalnie uchwaleniu budżetu na rok przyszły. Zaanektowania Krymu "nie da się niczym usprawiedliwić" - powiedziała i zarzuciła prezydentowi Federacji Rosyjskiej łamanie prawa międzynarodowego oraz podważanie ładu pokojowego w Europie.
Cierpliwość i konsekwencja
Mimo wszelkich dotychczasowych trudności i niepowodzeń, kanclerz Merkel zaapelowała o cierpliwość i nieustawanie w wysiłkach na rzecz wypracowania politycznego rozwiązania kryzysu ukraińskiego: "niezależnie od tego, jak długo to jeszcze potrwa i ile wysiłku będzie wymagać, jestem przekonana, że nam się to w końcu uda", stwierdziła, podkreślając, że konfliktu nie da się rozwiązać środkami militarnymi, i że sankcje gospodarcze wobec Moskwy są nadal konieczne.
Kanclerz odrzuciła oskarżenia, wysuwane przez opozycyjne partie "Zieloni" i "Lewica", jakoby zlekceważyła obawy i zastrzeżenia Rosji podczas negocjacji akcesyjnych Ukrainy z UE. Jak oświadczyła, sprawa ta była stałym przedmiotem niemieckich rozmów z Moskwą i za każdym razem strona niemiecka kładła w nich nacisk na to, że celem tych negocjacji nie jest rozluźnienie stosunków Ukrainy z Rosją i ich zamiana na jednostronne przywiązanie Ukrainy do UE.
W ten sposób Angela Merkel zareagowała na wcześniejszy werbalny atak wiceprzewodniczącej frakcji partii "Lewica" w Bundestagu Sahry Wagenknecht, która oświadczyła, że polityka rządu wobec Rosji "służy odrodzeniu zimnej wojny". Angela Merkel ostrzega, że kryzys na Ukrainie może spowodować "pożogę" w Europie, powiedziała Wagenknecht nawiązując do głośnego przemówienia Merkel w Sydney, na marginesie szczytu grupy G20 w Australii, ale "sama należy do tych, którzy biegają z płonącą żagwią w ręku" - stwierdziła dosłownie polityk "Lewicy".
rtr, dpa / Andrzej Pawlak