1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Plan pokojowy. Donald Trump milczy, Ukraina dyskutuje

22 listopada 2024

Prezydent elekt USA Donald Trump twierdzi, że potrzebuje jedynie 24 godzin, aby zakończyć wojnę Rosji z Ukrainą. Wielu Ukraińców obawia się jednak pełzającej okupacji.

https://p.dw.com/p/4nHyy
Prezydent elekt Donald Trump
W Ukrainie nie wyklucza się, że po inauguracji Trumpa USA narzucą temu krajowi scenariusze nie do przyjęciaZdjęcie: Alex Brandon/AP/picture alliance

Zwycięzca wyborów prezydenckich w USA, Donald Trump nie przedstawił jeszcze oficjalnego planu, jak zamierza zakończyć wojnę Rosji przeciwko Ukrainie. W trakcie kampanii wyborczej zapewniał jednak, że może zakończyć tę wojnę w ciągu 24 godzin. Według doniesień mediów w jego zespole trwają obecnie dyskusje na ten temat.

Jak doniósł niedawno Wall Street Journal (WSJ), powołując się na trzy źródła bliskie Trumpowi, jeden z planów zakłada, że Kijów zgodzi się nie przystępować do sojuszu obronnego NATO przez co najmniej 20 lat. W zamian Waszyngton miałby nadal dostarczać Ukrainie broń w celu powstrzymania Federacji Rosyjskiej przed dalszymi atakami.

Zgodnie z informacjami WSJ, wszystkie propozycje dotyczą „zamrożenia” wojny, co oznaczałoby rosyjską okupację około 20 procent terytorium Ukrainy. Powołując się na własne źródła, gazeta „The Telegraph” napisała, że Trump w ramach swoich planów mógłby wezwać europejskie i brytyjskie wojska do zabezpieczenia 1300-kilometrowej strefy buforowej między armiami Ukrainy a Federacji Rosyjskiej.

„Ukraińcy mięsem armatnim”

Tymczasem w Ukrainie nie wyklucza się już, że po inauguracji Trumpa USA narzucą temu krajowi scenariusze nie do przyjęcia. Zamrożenie wojny może doprowadzić do pełzającej okupacji Ukrainy przez Rosję.

„To niedorzeczne czytać o optymistycznych urojeniach na temat tego, jak Trump postawi Rosję do pionu, dostarczy broń i zakończy wojnę” – pisze użytkowniczka o pseudonimie "Libelle" na portalu społecznościowym X. „Mam wrażenie, że wraz z jego zwycięstwem w wyborach już przegraliśmy. Jego metoda to układ z agresorem, terrorystą, ludobójcą i zbrodniarzem wojennym” – dodaje.

Również użytkowniczka Facebooka Oksana Lysiak wyraża brak zrozumienia. „Kluczowe, czego ludzie nie chcą zrozumieć - lub udają, że nie rozumieją - jest to, że Putin nie chce Ukraińców z powodu braterskiej miłości czy czegoś w tym rodzaju, lecz jako mięso armatnie i mrówki robocze do ataku na europejski bastion”.

„Trump powie, że ‘wszystko załatwił'. Przestanie finansować Ukrainę, a następnie powie, że cała dalsza odpowiedzialność spoczywa na Europie. W końcu Ukraina jest częścią Europy” – obawia się ukraiński dziennikarz Andrij Herasym na Facebooku.

Oleksij Kopytko, ekspert wojskowy i były doradca ukraińskiego Ministerstwa Obrony, mówi: - Najlepszą opcją dla nas jest, aby Europa opamiętała się i zaczęła odpowiednio finansować swoją obronę.

Oznaczałoby to, że Europa powinna sprawiedliwie wspierać finansowo Ukrainę za jej wysoką „daninę krwi” i za to, że powstrzymuje Rosję. W końcu Japonia i Korea Południowa zrobiłyby to samo. Zaledwie kilka dni temu Japonia ogłosiła kolejny pakiet pomocy. Według Kopytko stworzy to podstawę do utrzymania jedności transatlantyckiej, ponieważ wpisuje się w wizję Trumpa i minimalizuje ryzyko europejskich umów z Chinami.

Spotkanie Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego w Trump Tower we wrześniu 2024 roku
Spotkanie Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego w Trump Tower w Nowym Jorku we wrześniu 2024 roku Zdjęcie: Shannon Stapleton/REUTERS

„Z kalkulatorem w ręku”

- Dla niektórych na Zachodzie najlepszym rozwiązaniem jest pozbycie się problemów kosztem Ukrainy - mówi były minister spraw zagranicznych Ukrainy Wołodymyr Ohryzko w rozmowie z ukraińską stacją NV. - Ci cynicy wokół Trumpa będą go zachęcać do tej opcji, ponieważ jest najprostsza. Ale musimy skierować tę ideologię w innym kierunku i powiedzieć Trumpowi: Spójrz, oferujemy ci rzeczy, które są dla ciebie korzystne. Zarobisz dziesiątki i setki miliardów dolarów, wzmacniając Ukrainę.
daniem byłego szefa ukraińskiego MSZ-u Ukraina musi przejąć inicjatywę i jeszcze przed inauguracją Trumpa jasno wyjaśnić mu „z kalkulatorem w ręku”, o co toczy się gra. Ohrysko podkreślił, że większa pomoc dla Ukrainy oznaczałaby również więcej pieniędzy dla USA poprzez zamówienia na broń.

Czy uda się zaspokoić próżność Trumpa?

Z kolei politolog Ihor Rejterowicz z Uniwersytetu Tarasa Szewczenki w Kijowie uważa, że Trump może przyczynić się do zakończenia wojny i uczyni to na uczciwych warunkach. – Dwie trzecie jego wyborców popiera Ukrainę w wojnie z Rosją. Jeśli Trump zrobi ustępstwa na rzecz Rosji, zostanie to odebrane bardzo negatywnie, nawet wśród jego partyjnych kolegów – wskazuje politolog. Według niego, Trump mówi o „Wielkiej Ameryce”, co oznacza przywrócenie geopolitycznych wpływów USA i ich roli w dzisiejszym świecie. Jego zdaniem próżność Donalda Trumpa może zatem zadziałać na korzyść Ukrainy. Rejterowicz jednocześnie nie wyklucza, że zespół Trumpa celowo rozpowszechnia teraz sprzeczne oświadczenia na temat Ukrainy i różne scenariusze, aby przetestować reakcję Europy, Rosji i Ukrainy na ewentualne propozycje zakończenia wojny.

– Mamy przyszłość z różnymi opcjami, a każdy scenariusz może się zmienić w każdej chwili. Jedyną rzeczą, która ich łączy, jest to, że Trump na pewno chce zakończyć wojnę. Wiadomo, że musi dojść do kompromisu, ale jak daleko ten kompromis ma sięgać, wciąż nie jest jasne – uważa Rejterowicz.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na facebooku! >>

Rosnąca gotowość do negocjacji

Tymczasem duża część Ukraińców, w związku z pogarszającą się sytuacją na froncie i coraz bardziej ograniczonymi zasobami, stopniowo zmienia swoje zdanie na temat negocjacji z Rosją. Potwierdziło to badanie przeprowadzone przez kijowskie Centrum Badań Razumkowa we wrześniu. Jesienią 2023 roku 21 procent ankietowanych popierało negocjacje z Rosją. W tym roku jest to już 35 procent. Jednak, jak podkreślają socjolodzy, względna większość, wynosząca 48 procent, nadal jest przeciwna negocjacjom.

Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Niemieckiej DW

Polonia w USA pielęgnuje polskie tradycje