Berlin w stanie wrzenia. Gorączkowe konsultacje ws. Grecji
29 czerwca 2015W poniedziałek (29.06.15) po południu w urzędzie kanclerskim spotkali się liderzy zasiadających Bundestagu partii politycznych. Angela Merkel poinformowała szefów partii i klubów poselskich o aktualnej sytuacji związanej z impasem w negocjacjach z Grecją. Później zaplanowane było spotkanie klubu poselskiego CDU i CSU w Bundestagu.
Kanclerz Angela Merkel cały weekend była zajęta „dyplomacją kryzysową". Z doniesień z kół rządowych wynika, że trwały intensywne konsultacje w sprawach dalszego postępowania wobec Grecji. Wieczorem Angela Merkel rozmawiała o Grecji i wspólnych działaniach przez telefon z prezydentem Barakiem Obamą. Zamiast kanclerz Angeli Merkel, w ubiegły weekend publicznie zabierał głos ws. Grecji wicekanclerz Sigmar Gabriel (SPD).
– Decyzja ws. Grecji nie należy już do ministrów finansów – powiedział. Lider socjaldemokratów, który z powodu kryzysu w Grecji odwołał w niedzielę trzy godziny przed odlotem dwudniową wizytę w Izraelu, zaapelował do premiera Aleksisa Ciprasa, aby w zapowiedzianym referendum zachęcał obywateli do głosowania za ofertą wierzycieli Grecji.
Gabriel zasygnalizował w niedzielę wieczorem, że w przypadku ogłoszenia upadłości Grecy nie zostaną pozostawieni sami sobie. Europa zapewni Grecji szeroko zakrojoną pomoc humanitarną – zapewniał. Wicekanclerz oświadczył jednocześnie, że ponad dotychczasową pomoc UE nie może Grecji zaoferować nic więcej.
„Kolej na Merkel”
Polityczny Berlin nie chciał w ub. weekend uwierzyć w dramatyczne zakończenie kryzysu w Grecji, co wynikało z doniesień z Brukseli. Po ogłoszeniu fiaska posiedzenia ministrów finansów, z szeregów różnych ugrupowań politycznych rozległy się nawoływania o kontynuowanie negocjacji na poziomie przywódców państw i rządów.
Przewodniczący klubu poselskiego Zielonych w Bundestagu Anton Hofreiter nazwał to, co się właśnie dzieje, „brakiem odpowiedzialności”. Jego zdaniem gdyby Grecja opuściła eurogrupę, miałoby to „straszliwe konsekwencje” dla Grecji, Europy i reszty świata, podkreślał.
– „Gdzie są europejscy przywódcy, przede wszystkim Angela Merkel, którzy opowiedzieliby się za pozostaniem Grecji w strefie euro i tym samym w Unii? – pytała wiceprzewodnicząca partii "Lewica" Simone Peter. Na łamach poniedziałkowego (29.06.15) wydania „Saarbruecker Zeitung” Peter ogłosiła „fiasko polityki oszczędzania” Angeli Merkel i apelowała, „żeby zrobić wszystko, aby na nowo podjąć negocjacje”.
Inny lider "Lewicy", Bernd Riexinger, skrytykował decyzję ministrów finansów. Uważa on, że kraje grupy euro powinny dać Grecji czas na odbycie referendum. We wspólnym oświadczeniu Rixinger i Georg Gysi napisali: „Kanclerz Merkel musi teraz przystąpić do działania. W jej rękach spoczywają losy Europy”.
Czas na Grexit
Wielu niemieckich polityków postuluje zakończenie greckiego dramatu. O wystąpienie Grecji ze strefy euro apelował w niedzielę wieczorem w telewizji ARD były premier Bawarii Edmund Stoiber (CSU). Przewodniczący grupy małych i średnich przedsiębiorców w CSU Hans Michelbach postuluje natychmiastowe zaprzestanie przez EBC wypłacania kredytów awaryjnych (ELA). – Aby uchronić grecki system bankowy przed całkowitą upadłością, trzeba teraz wprowadzić surową kontrolę na greckim rynku kapitałowym – postulował.
Opinię tę podziela eurokrytyczna Alternatywa dla Niemiec (Alternative fuer Deutschland, AfD), której przedstawiciele zasiadają w kilku parlamentach krajów związkowych. Rzecznik partii, eurdeputowany Bernd Lucke, zaapelował do szefów rządów krajów strefy euro, aby natychmiast przygotowali „kontrolowane wyjście” Grecji z eurolandu. – Co do jednego musimy mieć jasność: Grecja już nigdy w systemie euro nie stanie na nogi – stwierdził Lucke.
Przewodniczący klubu poselskiego partii chadeckich CDU/CSU w Bundestagu Volker Kauder zarzuca greckiemu rządowi wpędzanie kraju w chaos: „To nosi już znamiona absurdu" – powiedział niemiecki polityk na łamach „Bild-Zeitung”. – Cipras i jego ludzi chcą, żeby Grecy głosowali nad ofertą negocjacyjną, której od soboty już nie ma – tłumaczył. Gdyby naród sprzeciwił się 5 lipca rządowi Ciprasa, muszą się odbyć nowe wybory – przypomniał Kauder. Pod adresem Europejskiego Banku Centralnego przewodniczący klubu poselskiego partii chadeckich powiedział, że bank powinien wyciągnąć konsekwencje i zaprzestać dalszego wspierania greckich banków.
reuters, afpd, dpa, dw/ Barbara Cöllen