Polityk może zdetronizować Merkel - wygrywa w sondażach
3 lutego 2017Według opublikowanych w czwartek (2.02.2017) wyników sondażu rozgłośni ARD „Deutschlandtrend” SPD wyszła z dołka i odnotowała 28-procentowe poparcie wyborców.
W przypadku bezpośredniego wyboru kanclerza na Martina Schulza głosowałoby więcej osób niż na obecną kanclerz Angelę Merkel.
W sondażu „Deutschlandtrend” socjaldemokraci odnotowali w bieżącym tygodniu wzrost popularności aż o osiem punktów procentowych w porównaniu z sondażami z ubiegłego miesiąca. 28 proc. to najlepszy wynik, jaki SPD uzyskała w obecnym okresie legislacyjnym.
Partie chadeckie CDU/CSU w stosunku do poprzednich sondaży straciły trzy punkty procentowe; jednak osiągając 34-procentowe poparcie wciąż jeszcze są one najsilniejsze. Także Lewica i Zieloni stracili po jednym punkcie procentowym – na każdą z tych partii głosowałoby 8 proc. wyborców.
Gorszy wynik w aktualnym sondażu ARD uzyskała także skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD): o trzy punkty procentowe mniej (12 proc.). FDP, która nie zasiada w Bundestagu, obecnie ma poparcie na poziomie 6 proc.
Sondaż przeprowadzony został na zlecenie magazynu informacyjnego ARD „Tagesthemen”; od poniedziałku do środy mijającego tygodnia ankietowano 1506 osób uprawnionych do głosowania.
Wzrost niespełna w tydzień
Jeszcze przed kilkoma tygodniami socjaldemokraci w sondażach uzyskiwali fatalne wyniki: poniżej 20 proc. SPD ma znacznie lepsze notowania od czasu, gdy nominowała byłego przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza na kandydata na kanclerza oraz szefa partii. Stało się to możliwe po rezygnacji Sigmara Gabriela, który przejął stanowisko ministra spraw zagranicznych.
Na nadzwyczajnym konwencie SPD w marcu partia oficjalnie wybierze Schulza na kontrahenta Angeli Merkel.
W odpowiedzi na pytanie, na kogo wyborcy głosowaliby przy bezpośrednim wyborze kanclerza, 50 proc.opowiedziało się za kandydatem SPD, a tylko 34 proc. za Angelą Merkel. 7 proc. ankietowanych podało, że żaden z tych polityków nie wchodzi dla nich w rachubę jako szef rządu RFN.
dpa / Małgorzata Matzke