Pracownicy ukraińskiego oligarchy patrolują ulice i uprzątają barykady
16 maja 2014W Mariupolu i innych miastach wschodniej Ukrainy teraz metalowcy wyszli na ulice, żeby przeciwstawić się prorosyjskim separatystom. Robotnicy patrolują ulice razem z miejscową milicją, uprzątają barykady i pozostałości po spalonym ratuszu.
Z relacji naocznych świadków wynika, że w tym półmilionowym mieście portowym sytuacja się pomału normalizuje. Na ulicach już nie widać zamaskowanych separatystów, ruch kołowy przebiega bez większych zakłóceń.
Oligarcha Achmetow ma najwięcej do powiedzenia
Za akcjami górników i metalowców kryje się ukraiński oligarcha Rinat Achmetow. Ten 47-letni biznesmen, którego majątek ocenia się na ponad 8 mld euro, wezwał prawie 300 tys. pracowników swojego koncernu „Metinvest” do stawienia czoła separatystom.
Wygląda na to, że Achmetow zaczyna obawiać się o swoje wpływy. Prorosyjska rebelia we wschodniej Ukrainie, niedzielne "referendum" i deklaracja niepodległości Donieckiej Republiki Ludowej zagrażają jego statusowi ‘władcy feudalnego’ w Donbasie.
W minionych tygodniach Achmetow kilkakrotnie opublikował pisemne oświadczenia, w których wzywał do jedności Ukrainy.
„Armia” Metinvest
Podobno Achmetow prowadzi obecnie rozmowy z Denisem Puszilinem, przywódcą samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. Separatysta chce uniemożliwić przeprowadzenie wyborów prezydenckich 25 maja. Oligarcha widzi to inaczej.
Jurij Sinczenko, dyrektor generalny należącej do Metinvest stalowni w Mariupolu, podkreślił, że koncern eksportuje produkty do ponad stu krajów świata i jest zdany na bezpieczne i oficjalnie uznane trasy wywozowe. – 300 tysięcy pracowników i ich rodziny to wielka armia - dodał.
Dotąd do patrolowana ulic zgłosiło się podobno ok. 18 tys. metalowców. Zwierzchnicy raczej na to nie liczą, że wszyscy pracownicy Metinvest wezmą dobrowolnie udział w tych akcjach: - Poza pracą każdy ma prawo do swoich poglądów – oświadczył Siergiej Istratow, kierownik zmiany w stalowni w Mariupolu.
Ostatnio Metinvest zakomunikował, że sfinansuje odbudowę kilku zdewastowanych przez prorosyjskich separatystów posterunków milicji w Mariupolu.
reuter/AP / Iwona D. Metzner
red. odp.: Małgorzata Matzke