Prasa: Sankcje dotkną przede wszystkim białoruski naród
26 maja 2021„Hordy pomocników z tajnych służb, policji, wymiaru sprawiedliwości, wojska i państwowej gospodarki wspierają rządy Łukaszenki. Oni muszą wiedzieć, że mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności jako wspólnicy terroryzmu państwowego” – pisze dziennik „Sueddeutsche Zeitung”. A może tak się stać z jednej strony poprzez wydłużenie listy sankcji, a z drugiej, gdy uświadomi się sprawcom, że przestępstwa, takie jak tortury, popełniane dziś pod egidą Łukaszenki, już jutro mogą podlegać karze. „Dlatego tak ważne jest, aby przestępstwa popełnione na zlecenie reżimu były dokumentowane” – czytamy.
Ekonomiczny dziennik „Handelsblatt” podsumowuje sankcje, jakie nałożyła UE. „Kompleksowe embargo mogłoby doprowadzić białoruskie państwo do ruiny, ale najpierw dotknie białoruską ludność cywilną, którą Europejczycy powinni właściwie chronić. Okazuje się, że UE potrzebuje nowych instrumentów do walki z coraz bardziej agresywnymi państwami autorytarnymi na jej zewnętrznych granicach. Prezydent USA Joe Biden złożył wstępne propozycje dotyczące walki z autorytaryzmem i wzmocnienia demokracji, którymi Europejczycy powinni się pilnie zająć. Kluczowe znaczenie dla Bidena ma likwidacja rajów podatkowych, z których korzystają autokraci (…)” – pisze dziennik.
Zdaniem „Stuttgarter Zeitung" sankcje nałożone przez UE na Białoruś są „znakiem jedności krajów UE”, ale „samą Białoruś będą nadal izolować”. „Tym samym też białoruski naród”. Zakaz lądowania białoruskich linii lotniczych Belavia w Europie może – zdaniem gazety – prowadzić do zakazu lądowania w Mińsku zachodnich linii lotniczych. To jeszcze bardziej utrudni obserwatorom z zewnątrz wjazd do kraju i posłuchanie głosu ludzi. „A Łukaszenka będzie egzekwował swój pogląd na sprawy z jeszcze większą siłą” – pisze dziennik ze Stuttgartu, który podkreśla, że incydent z wymuszeniem lądowania i aresztowaniem Romana Protasewicza pokazał już, że Łukaszenka jest gotowy na wszystko.
Dziennik „Augsburger Allgemeine” pisze: „Bez względu na to, jak ostre będą słowa, a żądania uwolnienia opozycjonisty natarczywe, w Mińsku Aleksander Łukaszenka najwyżej zbędzie to szyderczym uśmiechem. Bo jeśli Europa w ostatnich latach zdobyła jakieś doświadczenie, to takie, że przeciwko łotrom państwo prawa nic nie wskóra. Oni wiedzą, iż wszystkie czerwone linie, które są rysowane, to tylko fasada”.