Prasa o Trójkącie Weimarskim: ostrożne zbliżenie
16 marca 2024Handelsblatt: dwaj Churchille i pół Chamberlaina
„Francja chce w razie potrzeby wysłać zachodnie wojsko, aby zapobiec porażce Ukrainy w wojnie. Propozycja spotkała się z sympatycznym przyjęciem w Polsce, ale nie podoba się Niemcom” – czytamy w sobotnim komentarzu dziennika ekonomicznego „Handelsblatt”.
Gazeta zwraca uwagę na wypowiedzi Donalda Tuska, który po spotkaniu Trójkąta Weimarskiego w Berlinie dementował „pogłoski” o różnicy zdań między Francją, Niemcami i Polską zapewniając, że trzy kraje mówią w kwestii pomocy dla Ukrainy „jednym głosem”. „Handelsblatt” wyjaśnił, że ostatnie napięcia wywołał prezydent Emmanuel Macron, który nie wykluczył użycia zachodnich wojsk lądowych w Ukrainie, a następnie nazwał inne kraje „tchórzami”. Presję na sojuszników w NATO zwiększyła także Polska domagając się większych wydatków na wojsko.
Autorzy podkreślili, że w przypadku Macrona doszło do „zadziwiającego zwrotu”. Jeszcze niedawno prezydent Francji ostrzegał przed „upokarzaniem” Putina, a teraz zachowuje się jak premier Wielkiej Brytanii Winston Churchill, który podczas II wojny światowej wzywał swoich rodaków do oporu przeciwko nazistowskim Niemcom.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz sprawia natomiast wrażenie hamulcowego, który nie chce przekazać Ukrainie pocisków Taurus. Szef klubu parlamentarnego SPD Rolf Muetzenich. wezwał do zastanowienia się nad „zamrożeniem” wojny. Takie apele przypominają Macronowi zapewne innego byłego brytyjskiego premiera – Neville'a Chamberlaina będącego symbolem polityki appeasementu wobec Hitlera.
„Za zamkniętymi drzwiami od dawna dyskutuje się o wysłaniu zachodnich żołnierzy (na Ukrainę)” – piszą dziennikarze „Handelsblatt”. Powołując się na zachodnich dyplomatów gazeta dodaje, że Polacy „też nie są temu przeciwni”.
Ściśle poufna debata wynika z obaw, że ukraińskie linie obrony mogłyby upaść, gdyby Ameryka zaprzestała pomocy wojskowej - „Polacy poczuliby się bezpośrednio zagrożeni. Powróciłby też koszmar obcej okupacji”. „Niemcy i Polska zabiegają obecnie, po rządach narodowo-konserwatywnej partii PiS, o poprawę relacji. PiS przedstawiało Niemcy jako wroga i domagało się nowych reparacji” – czytamy w konkluzji komentarza w „Handelsblatt”.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung”: więcej broni dla Ukrainy
„Spór w niemieckiej koalicji rządowej o wsparcie dla Ukrainy zaostrza się. Różnica zdań między Berlinem a Paryżem też nie znika – pomimo całej demonstrowanej publicznie harmonii” – czytamy w sobotnim wydaniu „FAZ”. „Najmniejszym wspólnym mianownikiem jest zgoda na zwiększenie dostaw broni dla Ukrainy” – podkreślił Eckart Lohse.
Po trójstronnych rozmowach w Berlinie, Tuskowi przypadła rola zademonstrowania „wielkiej jedności”. Tusk zaprzeczył, że pogłoski o sporach istnieją i wymienił wszystkie uzgodnienia dotyczące pomocy dla Ukrainy. Autor zaznaczył, że po wypowiedziach przywódców trzech państw nie przewidziano pytań, co pozwoliło zachować „niezakłócone wrażenie jedności”. A przecież od początku było jasne, że zadrażnienia z ostatnich tygodni nie znikną. Przyznał to na krótko przed spotkaniem w Berlinie rzecznik niemieckiego rządu.
Kanclerz Scholz znalazł się w kleszczach między swoim klubem w Bundestagu, który coraz bardziej sceptycznie podchodzi do wojskowego wsparcia dla Ukrainy, a koalicjantami FDP i Zielonymi, którzy domagają się zwiększenia pomocy czytamy w „FAZ”.
Sieć redakcyjna RND: ostrożne zbliżenie
„Relacje niemiecko-francuskie sięgnęły historycznego dna. To bardzo niebezpieczna sytuacja w czasach rosyjskiej wojny napastniczej w Europie. W piątek w Berlinie razem z Polską doszło do ostrożnego zbliżenia. O jedności nie ma jednak mowy” – komentuje Eva Quadbeck. „Dobrą wiadomością jest to, że Trójkąt Weimarski znów żyje i kierowany jest przez trzy kryształowe demokracje” – podkreśliła autorka. Polska reprezentuje w tym gremium będącym „sercem Europy” interesy wszystkich krajów z Europy Środkowo-Wschodniej. Najważniejszym interesem jest zapewnienie bezpieczeństwa.
„Podczas rządów PiS, Polska przestała być stabilizatorem demokratycznej Europy. Teraz wschodnioeuropejski kraj jest znów na swoim miejscu” - czytamy w komentarzu RND. Zdaniem autorki Trójkąt Weimarski nadal jeszcze nie spełnia swojej stabilizującej roli, której tak bardzo potrzebuje Europa. Winę ponoszą Niemcy i Francja, które z powodu swoich „eskapad podkopujących jedność” niepokoją pozostałe kraje UE. „Niemcy i Francja są tak skłócone, że reszta UE podejmuje decyzje bez nich. W czasach przed Macronem i Scholzem byłoby to nie do pomyślenia” – pisze Quadbeck.
„Tusk ma rację gdy mówi, że Europa może trwale pomóc Ukrainie tylko wtedy, gdy będzie zjednoczona” – podsumowała komentatorka RND.