1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prasa: polscy i czescy rolnicy blokują zboże z Ukrainy

19 lutego 2024

Polskiemu rządowi nie udało się rozwiązać sporu z rolnikami. Ich protest przeciwko importowi produktów rolnych z Ukrainy zaostrza się - czytamy.

https://p.dw.com/p/4cZMD
Protest polskich rolników
Protest polskich rolnikówZdjęcie: Czarek Sokolowski/AP Photo/picture alliance

„Płonące opony, świece dymne i rozsypane zboże. Polscy rolnicy nie tylko blokują ulice i paraliżują swoimi traktorami centra miast, lecz także ponownie wstrzymują ruch na przejściach granicznych z Ukrainą” – pisze Viktoria Grossmann w komentarzu opublikowanym w poniedziałkowym wydaniu „Sueddeutsche Zeitung”. „Protesty mają miejsce w całym kraju” – dodaje. Autorka informuje, że na koniec lutego zapowiedziany jest przyjazd rolników do Warszawy.

W styczniu wydawało się, że nowy polski rząd zdoła uspokoić sytuację spełniając trzy istotne żądania protestujących – opłaty wyrównawcze za kukurydzę, dłuższy okres spłaty kredytów oraz pozostawienie dotychczasowych stawek podatku.

Jednak obecnie protesty są silniejsze niż przedtem. Tydzień temu demonstranci zablokowali przejście w Dorohusku. Zatrzymywano ukraińskie ciężarówki wysypując część zboża.

Czy rolnikom grozi bankructwo?

Polscy rolnicy chcą wstrzymać import wszystkich produktów rolnych z Ukrainy. Ukraińska żywność jest tańsza niż produkowana w UE, nie zawsze spełnia standardy unijne. „Bankrutujemy” – powiedział przedstawiciel polskich rolników.

„SZ” wyjaśnia, że ukraińskie produkty wprowadzane są na teren UE, ponieważ Rosja blokuje ukraińskie porty. Dostawy z Ukrainy przeznaczone są dla portów w Europie północnej, skąd powinny trafić na Bliski Wschód i do Afryki. Jednak zbyt dużo tych produktów pozostaje na rynkach unijnych.

Od Łotwy   na północy Europy po Rumunię na południu, rolnicy czują się zagrożeni i zapowiadają protesty w najbliższy czwartek. Wielu farmerów zamierza w tym dniu przyłączyć się do blokad granicy.    

Czesi też protestują

Protest ma odbyć się także w Czechach, jednak w łagodniejszej formie niż w Polsce. „Akcja będzie raczej symboliczna, nie chcemy blokować ruchu i nikogo nie chcemy ograniczać” - zapowiedział prezes czeskiej izby rolnictwa Jan Doleżal. Czescy organizatorzy podkreślają, że nie protestują przeciwko swojemu rządowi, lecz przeciwko UE. Biurokracja i Zielony Ład podrażają ich zdaniem produkcję towarów rolnych, która staje się mało konkurencyjna. „Chcemy ograniczyć Zielony Ład do minimum” – cytuje polskiego ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego „SZ”.

„Protesty przeciwko ukraińskim produktom obciążają relacje z Ukrainą” – pisze Grossmann. Ma to jej zdaniem szczególne znaczenie dla Polski, Czech i Krajów Bałtyckich, które są bliskimi sojusznikami Kijowa. Sytuację pogarsza fakt, że reakcje Kijowa są coraz ostrzejsze, a rozmowy, chociażby między Polską a Ukrainą, nie przynoszą żadnych rezultatów. Rozwiązanie problemu możliwe jest tylko wspólnie z .  

Jest prozumieniu UE o pomocy finansowej dla Ukrainy