Prawie połowa Niemców za wysłaniem 4000 żołnierzy na Litwę
7 lipca 2023Gotowość do stałego rozmieszczenia na Litwie „silnej brygady” Bundeswehry potwierdził pod koniec czerwca niemiecki minister obrony Boris Pistorius podczas wizyty w Wilnie. Litewskie władze od miesięcy wywierały presję na Berlin, by wreszcie zrealizował swą deklarację sprzed roku i zwiększył swe zaangażowanie w obronę wschodnich rubieży NATO. Według najnowszego sondażu ośrodka You Gov dla agencji DPA decyzję o wysłaniu 4000 żołnierzy Bundeswehry na Litwę popiera 49 procent. 31 procent nie akceptuje tych planów, zaś 20 procent nie ma zdania na ten temat albo nie udzieliło odpowiedzi.
Największe poparcie dla tej decyzji jest wśród wyborców partii Zielonych (68 procent). Spośród wyborców SPD, partii, do której należy Pistorius, jego plan popiera 53 procent. Rozmieszczeniu niemieckiej brygady na Litwie w większości sprzeciwiają się za to wyborcy populistyczno-prawicowej AfD (60 procent).
Pomoc w razie ataku
Bardziej wyraźna jest za to zgoda mieszkańców Niemiec na to, by w razie ataku na Litwę, kraj sojuszniczy w ramach NATO, Niemcy udzieliły jej militarnego wsparcia. 53 procent respondentów opowiedziało się za udziałem Bundeswehry i jej żołnierzy w obronie Litwy, jeżeli kraj ten zostałby zaatakowany przez Rosję. Z kolei 30 procent badanych uważa, że niemiecka armia nie powinna brać udziału w obronie Litwy. 17 procent nie ma zdania albo nie udzieliło odpowiedzi. Najwięcej zwolenników militarnego wsparcia Litwy znów jest wśród wyborców Zielonych (75 procent) oraz chadecji CDU/CSU (68 procent.) Natomiast najwięcej przeciwników jest wśród wyborców AfD, z których 58 procent nie chce udziału Bundeswehry w obronie Litwy w razie rosyjskiego ataku.
Plany wysłania do bałtyckiego kraju na wschodniej flance NATO dodatkowych niemieckich żołnierzy wsparła szefowa komisji obrony w Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann z FDP oraz parlamentarna pełnomocniczka ds. sił zbrojnych Eva Hoegl. Wskazały jednocześnie na wyzwania związane z realizacją tych zamierzeń. – To zasadniczo dobry znak, że Niemcy są gotowe wzmocnić obecność na Litwie. Trzeba jednak bardzo konkretnie zastanowić się nad tym, jak w krótkim czasie do 2026 roku – czyli za dwa i pół roku – na poważnie wykonalne jest rozlokowanie całej brygady – powiedziała Strack-Zimmermann w rozmowie z agencją DPA. Podkreśliła, że oczywiste jest, iż „taka zmiana paradygmatu w polityce obronnej” musi jeszcze zostać potwierdzona przez parlament.
Potrzebne koszary, szkoły i przedszkola
Dotychczas Litwa „tylko w ograniczonym stopniu” dysponuje konieczną infrastrukturą, zauważyła niemiecka polityk. – Koszary są z czasów sowieckich, przepustowość poligonów ćwiczebnych bardzo ograniczona – dodała Strack-Zimmermann. Oprócz mieszkań w miejscu stacjonowania wojsk muszą też znajdować się szkoły, przedszkola czy sklepy, nie wspominając nawet o nauczycielach i wychowawcach – dodała.
Według Strack-Zimmermann rozmieszczenie żołnierzy musi odbywać się na zasadzie dobrowolności. Jest ona przekonana, że „w Bundeswehrze są młodzi ludzie, dla których jest to ekscytujące”. – Doskonale rozumiem to, że Litwini są zainteresowani tym, aby Niemcy rozmieściły tam swoją brygadę. Kto ma Rosję za sąsiada, to z konieczności ma inne spojrzenie na zagrożenia, które się z tym wiążą. Dla Litwy to rzecz podstawowa i kwestia przetrwania – oceniła Strack-Zimmermann.
Z kolei pełnomocniczka Bundestagu ds. sił zbrojnych Eva Hoegl oceniła, że zapowiedź wysłania brygady na Litwę to „mocny sygnał Niemiec w stronę naszego sojusznika”. – W ten sposób wyraźnie podkreślana jest nasza szczególna międzynarodowa odpowiedzialność za wschodnią flankę NATO – powiedziała Hoegl agencji DPA. Jak dodała, należy także zapewnić „finansowe podstawy” dla tego zamierzenia, a obecna sytuacja budżetowa nie ułatwia realizacji nowych zadań Bundeswehry. Także Hoegl wskazała, że „na Litwie jest wiele do zrobienia” jeżeli chodzi o stworzenie niezbędnej infrastruktury dla żołnierzy i ich rodzin. Według polityk SPD należy przejrzyście informować o wszelkich krokach i warunkach rozmieszczenia. To warunek akceptacji tych planów wśród żołnierek i żołnierzy, oceniła Hoegl.
(DPA/ widz)