Prezydent Niemiec nie podpisze ustaw
22 czerwca 2012Wiele wskazuje na to, że mimo konsensu rządu z opozycją w kwestii ESM i paktu fiskalnego, obie ustawy nie wejdą w życie zgodnie z planem. W ubiegły wtorek (19.6.12) Federalny Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie, w którym nakazuje on rządowi okazywanie większego respektu wobec parlamentu. Ale na tym nie koniec postępowań przed Trybunałem. Zarówno skrajna lewica, jak i pewna inicjatywa obywatelska wystąpiły z wnioskami przeciwko ESM i paktowi fiskalnemu. W tej sytuacji Federalny Trybunał Konstytucyjny zwrócił się do prezydenta Niemiec, by powstrzymał się z podpisaniem ustaw ratyfikacyjnych, by dać stróżom konstytucji czas na zbadania wniosków złożonych w Trybunale, względnie zapowiedzianych.
Konsens jest, protest także
Tymczasem po przeciągających się targach koalicja rządząca CDU/CSU-FDP i polityczna lewica (SPD i Zieloni) zawarły konsens w kwestii warunków ratyfikacji. Był on niezbędny, bo ustawy, prowadzące do cesji suwerenności, wymagają kwalifikowanej większości dwóch trzecich głosów. Przyjęta regulacja wychodzi naprzeciw opozycji, odstępując od programu wyłącznego zaciskania pasa. Rządowy pakt na rzecz zrównoważonego wzrostu i zatrudnienia – jak nazywa się regulacja – ma teraz poparcie SPD i Zielonych. Szef SPD, Sigmar Gabriel, i Zielonych, Cem Özdemir, uważają te ustawy za ważne, bo odchodzą one od polityki oszczędzania na siłę. FDP przełknęła podatek od transakcji finansowych. Szef klubu CDU/CSU, Volker Kauder, liczy na porozumienie w drugiej izbie parlamentu, Bundesracie - Izbie Krajów Zwiąkowych.
Zła wiadomość dla eurostrefy
Z pałacu prezydenckiego nadchodzą tymczasem informacje, że prawnicy głowy państwa z uwagą obserwują proces ustawodawczy. To samo dotyczy skarg, wniesionych do Trybunału Konstytucyjnego, mówi rzecznik prezydenta. Dodał on, że prezydent na serio bierze prawo kontroli przedkładanych do podpisania ustaw. Gazeta Süddeutsche Zeitung dowiedziała się, że prezydent na razie nie złoży podpisu pod ustawami. Nie wiadomo jednak, jak długo to "na razie" potrwa. Tymczasem bez ratyfikacji w Niemczech układ ESM nie może wejść w życie; do jego ważności potrzebna jest zgoda państw, stawiających do dyspozycji 90 procent wpłacanego kapitału.
Zdaniem sekretarza klubu poselskiego SPD, Thomasa Oppermanna, niedojście do skutku ratyfikacji zgodnie z planem to zła wiadomość dla eurostrefy. A minister finansów Niemiec Wolfgang Schäuble nie kryje irytacji krytykując Trybunał.
Andrzej Paprzyca
red. odp.: Bartosz Dudek