1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Prymusi eurolandu. Robią najwięcej nadgodzin

Elżbieta Stasik8 września 2014

Niemieccy pracownicy mają przeciętnie na swoim koncie więcej nadgodzin, niż ich koledzy w innych krajach strefy euro. Nie zawsze otrzymują za to pieniądze czy wolne dni.

https://p.dw.com/p/1D8rw
Arbeitnehmer immer unzufriedener
Zdjęcie: Fotolia/Pfluegl

W żadnym innym kraju strefy euro nie ma tak dużej różnicy między ustaloną taryfowo długością tygodnia pracy a rzeczywiście wyświadczonymi godzinami. Wskazał na to na łamach dziennika „Die Welt” komisarz UE ds. zatrudnienia, spraw społecznych i integracji Lázló Andor. Komisarz powołał się na badanie osiadłej w Irlandii agencji Eurofound. Zgodnie z analizą przeprowadzoną w 2012 roku, zbiorowy układ pracy przewiduje dla pełnoetatowych pracowników w Niemczech 37,7-godzinny tydzień pracy, w rzeczywistości wynosi on średnio 40,5 godzin.

Badanie irlandzkiej agencji wykazało, że najkrócej pracują pełnoetatowcy we Francji – 35,6 godzin, a po Niemcach najdłużej pracownicy w Grecji i na Malcie – po 40 godzin tygodniowo.

Nadgodziny nadwyrężają zdrowie

Nadgodziny krytykują partie Zielonych i Lewicy. – Dużo nadgodzin nieuchronnie wywołuje stres i prowadzi do przeciążenia pracowników – powiedziała ekspertka Zielonych ds. praw pracowników Beate Müller-Gemmeke. Podobnie wypowiedziała się szefowa Lewicy Katja Kipping. – Nadgodziny, nawet jeżeli są zapłacone, prowadzą do chorób i blokują walkę z bezrobociem – nie są dowodem naszych możliwości, tylko świadczą o zbyt niskich zarobkach i błędnej polityce wywierania na pracowników presji – skrytykowała Kipping.

Mniej niż połowa nadgodzin jest z reguły opłacana. Wskazuje na to inne badanie, które przedstawił w ubiegłym tygodniu Instytut Badań Rynku Pracy (IAB) w Norymberdze. Według niego w drugim kwartale br. każdy z 38 mln zatrudnionych w Niemczech przepracował przeciętnie 11,9 godzin nadliczbowych. Średnio tylko za pięć z nich pracownicy otrzymali dodatkowe wynagrodzenie lub czas wolny.

(dpa, afp) / Elżbieta Stasik