Przemoc wobec dzieci. Porażające dane z RFN
20 maja 2015Co tydzień w Niemczech umiera dwoje dzieci, ponieważ padają ofiarą przemocy albo zaniedbania. Prawie 50 dzieci dziennie jest molestowanych albo maltretowanych. Według aktualnej statystki policyjnej liczba aktów przemocy wobec dzieci powoli spada, ale eksperci wychodzą z założenia, że wiele przestępczych czynów nie zostaje ujawnionych.
W ubiegłym roku 108 dzieci zmarło, ponieważ padły ofiarą przemocy albo zabrakło im rodzicielskiej opieki. Ta liczba jest o 30 proc. niższa niż w roku 2013. Trzy czwarte ofiar nie skończyło nawet 6. lat, poinformował Federalny Urząd Kryminalny i Niemiecka Organizacja Pomocy Dzieciom (Kinderhilfe) w Berlinie. Odnotowano też 81 prób zabójstwa dzieci.
40 przypadków molestowania dziennie
Policja zarejestrowała w ubiegłym roku 14 395 przypadków molestowania seksualnego dzieci; jest to przeciętnie 40 przypadków każdego dnia. Ta liczba spadła w porównaniu z rokiem 2013 o 3 procent. Wzrosła za to o 5 proc. odnotowana przez policję liczba dzieci maltretowanych przez rodziców i opiekunów. Zgłoszono 4233 przypadki. Co drugie maltretowane dziecko było w wieku poniżej 6 lat.
- Dzień w dzień prawie 50 dzieci jest molestowanych seksualnie lub maltretowanych - są to fakty, które ujrzały światło dzienne - zaznacza szef Federalnego Urzędu Kryminalnego Holger Muench. Eksperci wychodzą z założenia, że wiele tego rodzaju czynów pozostaje nieujawnionych.
"Kto milczy, jest współwinny"
- Każdy akt przemocy powinien być zgłaszany na policji - kto milczy i zamyka na to oczy, jest współwinny - podkreślał, przedstawiając dane swojego urzędu.
Zaznaczał także, że ofiary cierpią coraz bardziej przez rozpowszechnianą w internecie pornografię dziecięcą. - Za każdym takim przypadkiem kryje się ludzka tragedia i trauma, która nie opuszcza człowieka przez całe życie - powiedział.
W związku z tym, że pornografia dziecięca w internecie to zjawisko nagminne, policja korzysta z programów komputerowych do identyfikacji nowych zdjęć.
Organizacja Pomocy Dzieciom zastrzegła, że nawet, jeżeli mowa jest o spadku liczby aktów przemocy wobec dzieci, nie jest do absolutnie jeszcze powodem, żeby odwoływać alarm.
- Każde dziecko dotknięte przemocą to o jedno dziecko za dużo - powiedział przewodniczący organizacji Rainer Becker, domagając się poprawy działań prewencyjnychi i surowszych kar.
dpa / Małgorzata Matzke