Przestępczość w Rosji: w służbie państwu
23 grudnia 2023Wojna Rosji z Ukrainą zepchnęła na dalszy plan to, co dzieje się w samej Rosji. Jednak tektoniczne zmiany zachodzą w szczególności w rosyjskim podziemiu przestępczym - mówi Mark Galeotti, historyk i ekspert ds. rosyjskich służb specjalnych i przestępczości zorganizowanej, profesor honorowy University College London. Raport jego autorstwa zatytułowany „Niespokojne czasy. Rosyjskie podziemie po inwazji Rosji na Ukrainę” został zaprezentowany w tym tygodniu w ramach projektu Global Initiative Against Transnational Organised Crime.
Według raportu rosyjskie państwo jest coraz bardziej zależne od sieci przestępczości zorganizowanej. Przed inwazją wojsk rosyjskich na Ukrainę przestępczość zorganizowana w Rosji była powiązana z gangami w Ukrainie i wraz z nimi tworzyła największy syndykat przestępczy w Europie. „Do lutego 2022 roku rosyjskie i ukraińskie grupy przestępcze utworzyły najpotężniejszy ekosystem przestępczy w Europie i kontrolowały lukratywny szlak przemytu między Rosją a Europą Zachodnią” - pisze Galeotti, czerpiąc ten cytat z innego raportu Global Initiative. Po rozpoczęciu wojny niektóre z czołowych postaci rosyjskiego podziemia dołączyły do prywatnej armii, tzw. Grupy Wagnera.
Zwycięzcy i przegrani wojny
Wojna zmieniła całe status quo, a przede wszystkim równowagę sił między poszczególnymi grupami - pisze Galeotti. „Głównymi zwycięzcami są struktury posiadające powiązania z Białorusią, Armenią i Azją Środkową, podczas gdy przegranymi są duże sieci ponadnarodowe, takie jak grupy Solncewskaja i Tambowskaja”. Chodzi o dwie, prawdopodobnie najbardziej znane, struktury mafijne w Rosji; pierwsza ma siedzibę w Moskwie, druga w Petersburgu. Teraz ważniejsze stały się alternatywne szlaki handlowe i przemytnicze; wyróżniają się niektóre kraje na Bliskim Wschodzie, w Azji Środkowej i Turcji - twierdzi Galeotti. „Być może nie jest to ogólnie dobra wojna dla rosyjskich gangsterów, ale nie dla wszystkich” - podkreśla.
Relacje między państwem a przestępczym podziemiem w Rosji są cynicznie oparte na wzajemnej pomocy - wyjaśnia Mark Galeotti. Na przykład struktury przestępcze są coraz bardziej zaangażowane w dostawy mikrochipów i innych technologii niezbędnych dla rosyjskiego przemysłu obronnego. W swoim raporcie Galeotti cytuje pracownika Europolu: „Jeśli pomagasz w przemycie mikrochipów, FSB może przymknąć oko na twój handel narkotykami, handel ludźmi itp.”. Innymi słowy: to, czego państwo nie chce lub nie może zrobić samo, pozostawia przestępczości zorganizowanej. Oprócz dostarczania towarów objętych sankcjami obejmuje to również prostsze szpiegostwo, zabójstwa i zastraszanie wrogów Kremla, zwłaszcza za granicą - podkreśla badacz: „Obawiam się, że będzie tego więcej, aby wywrzeć presję na rosyjską diasporę” - czytamy.
Przestępcy użyteczni dla państwa
Inną funkcją przestępczości jest stanie na straży „czarnej kasy” na wydatki państwa. Po rozpoczęciu wojny i izolacji Rosji przez Zachód trudniejsze stało się dla rosyjskiego państwa finansowanie operacji w Europie - wyjaśnia Galeotti. Granice między przestępczym podziemiem a oficjalnym państwem zacierały się tym bardziej, im bardziej państwo rosyjskie musiało polegać na usługach szemranych organizacji.
Jako przykłady badacz podaje kontrolowany przez państwo eksport ukraińskiego zboża z okupowanych przez Rosję terytoriów Ukrainy lub sprzedaż ropy naftowej poprzez obejście zachodniego embarga za pomocą tankowców, które wyłączają swoje transpondery.
Państwo zależne od mafii
Jednocześnie Mark Galeotti zauważa, że liczba przestępstw w Rosji, zwłaszcza tych z użyciem przemocy, dramatycznie rośnie. Potwierdzają to oficjalne statystyki rosyjskiego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, które pokazują wzrost o 30 procent w samym 2022 roku, nawet jeśli niektóre z nich wydają się nieprawdopodobne, takie jak zaskakująco niski wskaźnik przestępczości w Czeczenii i innych republikach Kaukazu Północnego - zaznacza Galeotti. Co istotne, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zdecydowało niedawno o zaprzestaniu publikowania takich statystyk.
„Gdyby Putin zdecydował się podjąć działania przeciwko przestępczości zorganizowanej, nadal miałby na to środki” - pisze Galeotti, ale jednocześnie zauważa, że państwo rosyjskie nie wykazuje takiego zainteresowania. Jednocześnie w rosyjskim społeczeństwie narastają problemy związane z przestępczością, na przykład rośnie liczba weteranów wojennych, którzy dołączają do świata przestępczego.
Wreszcie Galeotti identyfikuje dwa główne zagrożenia, które jego zdaniem wiszą nad Rosją. Jedno z nich nazywa „donbasizacją”, czyli bezprawiem i brakiem skrupułów, jak na okupowanych terytoriach ukraińskich. Drugie to „nacjonalizacja przestępczości”, czyli przekształcenie Rosji w państwo mafijne. Uważa on, że pojęcie „państwo mafijne” jest dziennikarskim uproszczeniem i nie oddaje ono „całej złożoności systemu” w Rosji.
Jego zdaniem współczesna Rosja jest bardziej podobna do średniowiecznej monarchii, gdzie rywalizujący bojarzy walczą o względy cara i gdzie „prawo pisane ma znacznie mniejszą wartość niż pragmatyczne sojusze”.