Puigdemont opuścił niemiecki areszt. Etapowe zwycięstwo

Były premier Katalonii Carles Puigdemont opuścił areszt w Neumuenster. Przebywał w nim od 25 marca.Dla Katalończyka to „ważne etapowe zwycięstwo" – komentują niemieckie media. Kolejnym etapem, czyli ekstradycją z powodu sprzeniewierzenia środków publicznych, zajmuje się teraz Wyższy Sąd Krajowy w Szlezwiku-Holsztynie.

Korupcja tak, rebelia nie

Wcześniej sąd regionalny nie uznał zarzutu "wszczęcia rebelii" stawianego katalońskiemu politykowi, jakiego miał się dopuścić w październiku 2017 r. organizując referendum ws. niepodległości Katalonii. Sąd uznał, że według niemieckiego prawa, gdzie podobnym zarzutem jest "zdrada stanu", zachowanie Puigdemonta nie jest karalne, bo przywódca separatystów nie dopuścił się użycia przemocy. Sąd w Szlezwiku-Holsztynie zezwolił Puigdemontowi na opuszczenie aresztu pod pewnymi warunkami.

Aby opuścić areszt, Puigdemont musiał wpłacić kaucję w wysokości 75 tys. euro. Były premier Katalonii nie może opuścić Niemiec bez zgody prokuratora generalnego, którego musi informować o każdej zmianie miejsca pobytu. Warunkiem jest także stawianie się raz w tygodniu na komisariacie policji w Neumuenster.

Łagodniejszy wymiar kary

Niemiecki sąd uznał natomiast zarzut dotyczący sprzeniewierzenia środków publicznych. Jak podaje Niemiecka Agencja Prasowa DPA, sędziowie potrzebują do wyjaśnienia tej sprawy dalszych informacji od strony hiszpańskiej.

Dla Puigdemonta oznacza to na pewno łagodniejszy wymiar kary. Jeśli na zakończenie postępowania w Niemczech zostanie deportowany do Hiszpanii, będzie tam oskarżony jedynie o korupcję. Gdyby podstawą ekstradycji był zarzut rebelii i korupcji, Katalończykowi groziłaby kara nawet 30 lat pozbawienia wolności.

Madryt o decyzji niemieckiego sądu

W europejskim liście gończym Hiszpania oskarżyła Puigdemonta o rebelię i sprzeniewierzenie środków publicznych na przeprowadzenie referendum ws. niepodległości Katalonii, pomimo zakazu hiszpańskiego Trybunału Konstytucyjnego. Madryt uważa, że Puigdemont wydał na ten cel ze skarbu państwa 1,6 mln euro.

Hiszpański rząd premiera Mariano Rajoya z żalem przyjął decyzję niemieckiego sądu. – Niektóre decyzje sądowe podobają nam się bardziej, inne mniej – powiedział minister sprawiedliwości Rafael Catalá. Ale muszą zostać zaakceptowane. O możliwości odwołania musi zadecydować niemiecka prokuratura.

Katarzyna Domagała / dpa, afp