1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Reakcje na tezy szefowej Związku Wypędzonych: milczenie albo oburzenie

9 września 2010

Niemieccy politycy albo milczą na temat wypowiedzi Eriki Steinbach o współwinie Polski w rozpętaniu II wojny światowej, albo ostro je krytykują. Wiceminister spraw zagranicznych przestrzega przed rewizjonizmem.

https://p.dw.com/p/P7r8
Erika SteinbachZdjęcie: AP

Erika Steinbach na zamkniętym posiedzeniu frakcji CDU/CSU w Bundestagu wzięła w obronę dwóch kontrowersyjnych polityków CDU, członków rady fundacji „Ucieczka, Wypędzenie, Pojednanie”, których zgłosił Związek Wypędzonych: Arnolda Tölga i Hartmuta Saengera. Tölg powiedział m.in., że „Polska już w marcu 1939 roku zmobilizowała swoje siły, a niemiecki atak na Polskę był tylko drugim krokiem”. Steinbach w obronie kolegów powiedziała: „Niestety ja także nie mogę tego zmienić, że Polska już w marcu 1939 roku zmobilizowała swoje siły”. Szefowa związku była zmuszona bronić swoich przedstawicieli w radzie fundacji, po tym jak Centralna Rada Żydów w Niemczech na znak protestu wycofała swoich przedstawicieli z tego gremium, tłumacząc, że jest oburzona poglądami Tölga i Saengera.

Steinbach mówi Hitlerem

Najostrzej na wypowiedź przewodniczącej Związku Wypędzonych (BdV), że „Polacy pierwsi zaczęli mobilizację w marcu 1939 roku”, zareagowała opozycyjna Partia Lewicy (Linkspartei). „Steinbach relatywizuje niemiecką winę za wojnę w zgodzie z logiką kłamstw Hitlera - od godz. 5:45 odpowiadamy ogniem”, powiedziała agencji DPA Ulla Jelpke, odpowiedzialna w klubie parlamentarnym Lewicy za politykę wewnętrzną. To nawiązanie do wypowiedzi Adolfa Hitlera, który tak uzasadniał napaść Wehrmachtu na Polskę. Jelpke uważa wypowiedzi Steinbach i jej partyjnych kolegów za „rewanżystowskie”. „Chodzi o niesamowite obciążenie stosunków polsko-niemieckich i dalszą zniewagę Centralnej Rady Żydów w Niemczech”, oświadczyła polityk Partii Lewicy. Odpowiedzialność za „ten skandal” Jelpke przypisała kanclerz Angeli Merkel. W wywiadzie dla DPA powiedziała: „Merkel ustąpiła pod szantażem, by przypodobać się BdV, a tym samym zwiększyła wpływ rewanżystów na radę fundacji”.

Westerwelle nie akceptuje wypowiedzi Steinbach

Minister spraw zagraniczny Guido Westerwelle (FDP), który zablokował wejście Steinbach do rady fundacji, uznał jej wypowiedzi za „nie akceptowalne”. „Kto poprzez dwie wyraźne wypowiedzi kwestionuje odpowiedzialność Niemiec za II wojną światową, musi się z tym liczyć, że nie sprzeciwia się tylko historycznym faktom”, powiedział szef niemieckiej dyplomacji w przerwie trwającego zamkniętego posiedzenia władz FDP w Bergisch Gladbach. Minister podkreślił, że te wypowiedzi zaszkodzą wizerunkowi Niemiec i „nie tylko w oczach naszych sąsiadów, nie tylko w Polsce”.

Pieper ostrzega przed rewizjonizmem

Sekretarz stanu w niemieckim Ministerstwie Spraw Zagranicznym i zarazem pełnomocniczka ds. relacji z Polską, Cornelia Pieper (FDP) uznała „wypowiedzi relatywizujące odpowiedzialność nazistowskich Niemiec za wybuch II wojny światowej” za „bardzo niebezpieczne”. Pieper jest także członkiem rady fundacji z ramienia rządu federalnego. „Rewizjonistyczne wypowiedzi stawiają historię na głowie”, powiedziała w rozmowie z DPA. Dodała: „Musimy uważać na to, żeby takimi nierozważnymi wypowiedziami nie obciążać stosunków polsko-niemieckich”.

Obrona Steinbach

Znakomita większość partyjnych kolegów Eriki Steinbach nie chce komentować sprawy. Zazwyczaj broniący szefowej Związku Wypędzonych Wolfgang Bosbach, wpływowy polityk CDU, odmówił wypowiedzi dla Polskiej Redakcji Deutsche Welle, zasłaniając się nieobecnością na posiedzeniu prezydium klubu parlamentarnego CDU/CSU, na którym Steinbach wypowiedziała swoje kontrowersyjne tezy. Natomiast w obronie Eriki Steinbach stanął Volker Kauder (CDU), szef klubu obu chadeckich partii. Oświadczył, że na środowym (08.08) spotkaniu Steinbach „nie powątpiewała w niemiecką winę za II wojnę światową”. Dodał, że w jego klubie, nie ma miejsca nie „inną interpretację historii”. Kauder potwierdza jednak, że Steinbach oświadczyła, że Polska jeszcze przed niemieckim atakiem zmobilizowała swoje siły. Dodaje jednak, że „jeśli Polacy tak zrobili, to mieli ku temu wszelkie powody”.

Duch Steinbach nad pracami fundacji

Krytyczna wobec wypowiedzi Steinbach jest także SPD, największa opozycyjna partia. Wolfgang Thierse, wiceprzewodniczący Bundestagu z ramienia socjaldemokratów, także powołany do rady fundacji upamiętniającej losy niemieckich przesiedlonych, nie przyłącza się do chóru nawołujące wykluczenie Steinbach z CDU. Nie chce w ten sposób „politycznie zinstrumentalizować tych wypowiedzi”. Proponuje skupienie się na pracach fundacji, choć dodaje: „Wszystko, to temu przeszkadza, na nowo odżyły stare lęki, ponieważ zmobilizowano uprzedzenia, wszystko to musi zostać skrytykowane i przezwyciężone”, uważa polityk SPD.

Marcin Antosiewicz

red. odp.: Bartosz Dudek