Sikorski dla „Spiegla”: Polacy jak miny przeciwpancerne
19 czerwca 2021W wywiadzie dla najnowszego wydania tygodnika „Der Spiegel” Sikorski zwrócił uwagę na dysproporcję sił między Europą a Rosją pod względem ilości czołgów. „Niemcy mają około 250 czołgów, Francja i Wielka Brytania po mniej niż 230, podczas gdy Rosja dysponuje ciągle jeszcze ponad 13 000 czołgów bojowych. Nie wszystkie są zdolne do użycia, ale przewaga jest ogromna” – wylicza polski polityk, obecnie europoseł.
Wydarzenia na Ukrainie są zdaniem Sikorskiego dowodem na to, że czołgi są nadal niebezpieczną bronią. Europoseł przypomniał, że przy granicy z Ukrainą i Białorusią doszło niedawno do największej od dziesięcioleci koncentracji rosyjskich wojsk. Jak podkreślił, nie można wykluczyć, że takie manewry mogą być punktem wyjścia do ataku. Rosja nie tylko zmodernizowała swoją armię, ale także dzięki ćwiczeniom utrzymuje ją w ciągłej gotowości bojowej.
Berlin w zasięgu rosyjskich Iskanderów
Zdaniem Sikorskiego dezinformacja i cyberataki nie oznaczają rezygnacji Moskwy z tradycyjnych instrumentów konfrontacji. Zwrócił uwagę na zakończenie procesu dozbrajania Kaliningradu, gdzie stacjonują obecnie rakiety typu Iskander przystosowane do przenoszenia głowic atomowych. W ten sposób Rosja osiągnęła swój strategiczny cel – może zaatakować stolicę Niemiec – Berlin. „W Niemczech nie wywołało to żadnego zainteresowania” – zauważył Sikorski.
W NATO istnieje wspólna ocena sytuacji, ale nie wszystkie kraje członkowskie działają zgodnie z tą oceną. „Niemcy po prostu nie czują się zagrożeni przez Rosję. Wynika to w dużym stopniu z geograficznego położenia. Z niemieckiego punktu widzenia, kraje bałtyckie i Polska są czymś w rodzaju min przeciwpancernych, które powstrzymają rosyjski atak. Dzięki temu Niemcy zyskają wystarczająco dużo czasu, aby przygotować się do obrony. Polska zabezpiecza Niemcy od Wschodu” – wyjaśnił Sikorski.