Gauck miał prawo nazwać sympatyków partii NPD „oszołomami”
10 czerwca 2014W sierpniu 2013 roku, przed wyborami powszechnymi, prezydent Niemiec Joachim Gauck zajął stanowisko w sprawie trwających tygodniami antycudzoziemskich ekscesów przeciwko schronisku dla azylantów w berlińskiej dzielnicy Hellersdorf.
Na spotkaniu z uczniami jednej ze szkół Gauck powiedział: "Potrzebujemy obywateli, którzy wyjdą na ulicę i wyznaczą tym oszołomom granice". Ponadto prezydent określił poglądy polityczne sympatyków NPD, jako „budzące wstręt”.
Fiasko NPD w Karlsruhe
NPD, która wspierała antycudzoziemskie protesty, poczuła się dyskryminowana i złożyła skargę do Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe. Zarzuciła prezydentowi, że naruszył neutralność urzędu atakując przed wyborami jedną z legalnie działających partii. Skarga została odrzucona. „Prezydent nie przekroczył swoich uprawnień” – orzekł drugi senat Federalnego Trybunału Konstytucyjnego. „Prezydent zasadniczo sam decyduje o tym, w jaki sposób chce wypełniać życiem zadania reprezentacyjne i integracyjne”. Sędziowie podkreślili, że konstytucja nie zabrania prezydentowi wyrażania opinii politycznych.
W Karlsruhe odrzucono również skargę przeciwko wyborom prezydenckim
Przedtem sędziowie w Karlsruhe odrzucili skargę skrajnie prawicowej NPD przeciwko uznaniu ważności wyborów byłych prezydentów Horsta Koehlera i Christiana Wulffa. „W czasie ponownego wyboru Horsta Koehlera w 2009 roku i Christiana Wulffa w 2010 roku, poszczególne Zgromadzenia Federalne działały w zgodzie z Ustawą Zasadniczą – orzekli sędziowie w Karlsruhe.
Przewodniczący NPD Udo Pastoers chciał, aby unieważniono oba wybory z powodu rzekomych poważnych błędów proceduralnych.
d.radio.de, reuters / Iwona D. Metzner
red. odp.: Małgorzata Matzke