Sprzeczka Gabriela i Ławrowa. Poszło o Syrię
29 czerwca 2017Podczas wizyty w Rosji minister spraw zagranicznych Niemiec spierał się z Siergiejem Ławrowem na konferencji prasowej w Krasnodarze o możliwość użycia przez Asada broni chemicznej.
O istnieniu takich planów ostrzegał Biały Dom. Gdy Ławrow określił to jako „czyste spekulacje", został skontrowany przez Gabriela. Szef niemieckiej dyplomacji zarzucił Baszarowi al-Asadowi „ciężkie zbrodnie wojenne”.
W specjalnym oświadczeniu Białego Domu czytamy, że użycie śmiercionośnych gazów oznaczałoby „masowy mord na ludności cywilnej”, w tym na niewinnych dzieciach, zaś al-Asad i jego wojskowi musieliby za to zapłacić „wysoką cenę”.
Ławrow przeciw interwencji USA
Ławrow ostrzega Stany Zjednoczone przed prewencyjną interwencją w Syrii skierowaną przeciwko rządowi. Waszyngton nie powinien – zdaniem Ławrowa – „wdawać się w spekulacje o ulotnych informacjach wywiadu, które są tajne i nie mogą zostać nikomu udostępnione”. Syryjska armia walczy jego zdaniem z terrorystami i jeśli dojdzie do ataku ze strony USA, to Rosja zareaguje „z godnością” i w sposób adekwatny do sytuacji.
– My nie mamy wątpliwości co do tego, że syryjski reżim przeprowadził ten atak z użyciem broni chemicznej – twierdzi natomiast Sigmar Gabriel, odnosząc się do ataku sił rządowych na syryjskie miasto Chan Szajchun w kwietniu 2017 roku, w którym zginęło 70 osób. W reakcji Stany Zjednoczone zaatakowały wówczas syryjską bazę lotniczą.
Gabriel uważa, że dla syryjskiego wojska „nie jest wielkim problemem użycie broni chemicznej wobec przeciwników reżimu”. Zarzucił Ławrowowi, że zupełnie niesłusznie przedstawia reżim prezydenta Asada jako pokojowo nastawione władze Syrii. Asad to jego zdaniem zbrodniarz wojenny.
DW/Monika Sieradzka