Sueddeutsche Zeitung: PiS znów ostrzy noże przeciw Niemcom
6 grudnia 2021Niemiecki dziennik opisuje w poniedziałek (06.12.2021) widoczne od kilku tygodni w Warszawie plakaty artysty Wojciecha Korkucia, na których obecni i byli przywódcy RFN, w tym Angela Merkel, a także ambasador Niemiec Arndt Freytag von Loringhoven „przedstawieni są w towarzystwie Adolfa Hitlera i Josepha Goebbelsa, wraz z oklaskującymi nazistów Niemcami”. Na plakatach widnieje też pytanie, adresowane do ambasadora RFN, o to, kiedy niemieckie władze wypłacą Polsce reparacje za zbrodnie Niemiec w czasie II wojny światowej.
„Drastyczna agitacja nie jest niczym nowym w przypadku polskiej politycznej prawicy” – pisze korespondent „Sueddeutsche Zeitung” Florian Hassel. Zarzuca bliskim PiS prawicowym mediom, że „pielęgnują sztukę zniesławienia” i przypomina m.in. o fotomontażu tygodnika „Wprost” z 2016 roku, przedstawiające Merkel i innych przedstawicieli Niemiec w kwaterze głównej Hitlera i w hitlerowskich mundurach.
„Także kontrolowana przez PiS telewizja TVP prowadzi kampanie” – dodaje Hassel. Jak pisze, najczęściej celem oszczerstw jest były premier Donald Tusk, ukazywany jako „pachołek Niemiec”, szczególnie od kiedy latem wrócił do polskiej polityki i znów jest niebezpiecznym przeciwnikiem szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
„Niemiecki spisek”
„Szef PiS, formalnie tylko wicepremier, ale faktyczny szef polskiego rządu, lubi sięgać po niemiecką kartę przede wszystkim wtedy, gdy jest pod presją, na przykład z powodu demontażu państwa prawa w Polsce” – pisze Hassel.
Dodaje, że gdy w 2017 roku dziesiątki tysięcy Polaków protestowały przeciwko ustawom naruszającym niezawisłość sędziów, Bruksela potwierdziła, że rozpocznie procedurę praworządności, a ponadto pozwała Polskę do TSUE za wycinkę drzew w Puszczy Białowieskiej, Kaczyński odpowiedział, polecając „bliskim rządowi mediom przedstawić to wszystko jako rzekomy niemiecki spisek”.
„Oprócz tego wyciągnął z historycznego lamusa chętnie pielęgnowany przez polską prawicę temat rzekomo należnych niemieckich reparacji” – dodaje Hassel, przypominając, że już 27 lipca 2017 roku Kaczyński „ogłosił ‘historyczną kontrofensywę' przeciwko Berlinowi” w sprawie należnych odszkodowań za zniszczenia wojenne, twierdząc, że Polska nigdy się nie zrzekła reparacji.
Partia rządząca w tarapatach
„PiS stale pomija historyczne fakty. W rzeczywistości już układ poczdamski z 1945 roku stanowił, że Polska otrzyma odszkodowania w ramach odszkodowań dla Związku Sowieckiego. 24 sierpnia 1953 roku polski rząd oświadczył, że postanowił ‘zrezygnować z wypłaty reparacji dla Polski ze skutkiem od 1 stycznia 1954 roku”. Rezygnacja ta została potwierdzona w polsko-niemieckim traktacie sąsiedzkim z 1991 roku oraz w 2004 roku w drodze oficjalnych deklaracji Warszawy” – pisze Hassel.
Przypomina, że na boku propagandy PiS polski wiceminister spraw zagranicznych w liście z 8 sierpnia 2017 roku do parlamentu stwierdził, że nic się w tej sprawie nie zmieniło.
„Dziś nie jest inaczej. Ale rząd PiS znów jest pod presją – być może silniejszą niż kiedykolwiek wcześniej. Miliardy na odbudowę po koronakryzysie są zamrożone z powodu demontażu państwa prawa, przed Trybunałem Sprawiedliwości UE Polska przegrywa jeden proces za drugim, a przede wszystkim poparcie dla PiS spadło z najwyższego poziomu w 2019 roku (46 procent) nawet według państwowego instytutu CBOS do poniżej 30 procent. W razie wyborów PiS straciłoby władzę. I tak Kaczyński i spółka znów ostrzą noże przeciwko Niemcom – bardziej niż kiedykolwiek wcześniej” – ocenia Hassel.
Zniweczony dialog
Wskazuje też, że kampania plakatowa wymierzona w Niemcy jest finansowana z „ powołanego osobiście przez premiera” Funduszu Patriotycznego i Ministerstwa Kultury. Niemieckie MSZ skontaktowało się już w tej sprawie z polskim rządem, co – według autora – najwidoczniej nie przyniosło efektu.
Były ambasador RFN w Warszawie w latach 2010-2014, a potem w Moskwie Ruediger von Fritsch komentuje, że nawet w Moskwie, gdzie jego misja przypadła na bogate w napięcia czasy, „nie musiał doświadczać takich oszczerstw”. „Takie postępowanie to nowy punkt krytyczny w stosunkach z krajem, który jest naszym partnerem w UE i NATO. To ponure i oburzające, jak niszczy się dialog” – dodaje dyplomata.
Jak zauważa Florian Hassel, Warszawa podnosi żądania reparacji „wyłącznie w wywiadach, ale nie w oficjalnej komunikacji rządowej – dobrze wiedząc, że wobec wcześniejszej rezygnacji są one pozbawione szans”.
„SZ” komentuje też cytowane przez media słowa Kaczyńskiego, który miał ostrzegać na posiedzeniu klubu PiS, że Niemcy chcą budować IV Rzeszę. Jak pisze, szef PiS próbuje zmobilizować swoich wojowników pod „antyniemieckimi transparentami”.