Steinmeier do Polonii: jesteście fundamentem przyjaźni
17 listopada 2016– Traktujemy poważnie oczekiwania żyjących w Niemczech Polaków i obywateli polskiego pochodzenia, zwłaszcza ich życzenie zwiększenia możliwości nauki języka polskiego. Dlatego włączyliśmy ten temat do porządku obrad na spotkaniu z władzami krajów związkowych w Urzędzie Kanclerskim – powiedział w środę (16.11.16) wieczorem świeżo nominowany kandydat wielkiej koalicji (CDU/CSU i SPD) na prezydenta RFN i urzędujący minister spraw zagranicznych Niemiec.
Jak zapowiedział Frank-Walter Steinmeier, ten temat będzie również poruszany podczas spotkania tzw. okrągłego stołu w przyszłym tygodniu, na które Berlin zaprosił przedstawicieli polskiego rządu. Polityk SPD przypomniał też, że zaledwie kilka dni temu Bundestag zatwierdził podwyższenie o milion euro wkładu Niemiec na polsko-niemiecką wymianę młodzieży.
Frank-Walter Steinmeier był gospodarzem spotkania z Polonią, którą powitał w MSZ z okazji obchodzonego w tym roku 25-lecia podpisania polsko-niemieckiego Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Spotkanie poprzedziła całodniowa, polsko-niemiecka Konferencja Partnerstw Komunalnych zorganizowana przez niemiecki MSZ i Radę Gmin i Regionów Europy.
W swoim wystąpieniu Steinmeier podziękował Polonii i samorządowcom za ich zaangażowanie, dzięki któremu powstały niezliczone inicjatywy, spotkania, partnerstwa. – Jesteście fundamentem polsko-niemieckiej przyjaźni – dziękował niemiecki socjaldemokrata. W dyplomatyczny sposób odniósł się też do kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego w Polsce przypominając wolnościowe i demokratyczne tradycje Polski.
– Pierwszą w Europie demokratyczną konstytucją była ustanowiona przez Sejm Konstytucja 3 maja z 1791 roku. Zainspirowała wielu, także niemieckich bojowników o wolność w XIX wieku. Zawierała zasady państwa prawa i podziału władzy. Są to zatem głęboko zakorzenione zasady konstytucyjne w Polsce, w Niemczech i w Europie. I tak, uważam, powinno zostać – podkreślił Steinmeier.
„Bolesna nierównowaga”
Gość z Polski, sekretarz stanu ds. Polonii w MSZ Jan Dziedziczak mówił o „bolesnej nierównowadze“, jaką są różnice w traktowaniu mniejszości niemieckiej w Polsce i Polaków w Niemczech. Głównym problemem jest brak statusu mniejszości narodowej Polaków w Niemczech, który – jak przypomniał – posiadali w latach 30-tych XX wieku. W traktacie z 1991 roku nie został on im przyznany. – Ale wyraźnie napisano w traktacie, że obu grupom przypisany jest identyczny zestaw praw i przyjęto, że oba nasze kraje mają identyczne zobowiązania – powiedział Dziedziczak. Dodał, że 25 lat traktatu, to piękna rocznica i ma nadzieję, że „uda się nie zepsuć jej łyżką dziegciu w beczce miodu”, jaką jest nierówne traktowanie Polaków w Niemczech i Niemców w Polsce. Sekretarz stanu ds. Polonii wyraził nadzieję, że jeszcze w tym rocznicowym roku nastąpią konkretne postępy w poszukiwaniu rozwiązania.
– Nie jest tajemnicą, że rząd Polski z satysfakcją przywitałby zrównanie tego statusu – zaznaczył koordynator współpracy przygranicznej i regionalnej Jakub Skiba. Jak powiedział, podczas gdy w Niemczech zaledwie kilka tysięcy uczniów polskiego pochodzenia uczy się języka polskiego, w Polsce niemieckiego uczy się 52 tys. uczniów pochodzenia niemieckiego. – Polska stara się wywiązywać z postanowień traktatu – zaznaczył Skiba dodając, że jest wprawdzie kilka niemieckich landów, które wywiązują się z obowiązku, ale byłoby dobrze, gdyby ich zaangażowanie przejęły także inne kraje związkowe.
Nauka języka sąsiada była też tematem warsztatów konferencji samorządowców. Jak lakonicznie stwierdziła nauczycielka polskiego z Nadrenii Północnej-Westfalii: „25 lat temu Republika Federalna złożyła Polsce obietnicę i powinna jej dotrzymać”. Ale mówiono też o konieczności rozpowszechnienia nauki języka polskiego wśród niemieckiego społeczeństwa. Niemieckiego uczy się w Polsce 2,2 mln osób, co jest rekordem w Europie.
– My jesteśmy od tego bardzo daleko. Musimy robić znacznie więcej w tym zakresie – podsumował premier Brandenburgii, koordynator niemiecko-polskiej współpracy międzyspołecznej i przygranicznej Dietmar Woidke (SPD).
Rządy przychodzą i odchodzą
– 25 lat temu chyba nikt nie sądził, że zawiązane wówczas polsko-niemieckie partnerstwa przetrwają tak długo – skonstatował przewodniczący niemieckiej sekcji Rady Gmin i Regionów Europy starosta Georg Huber. – Rządy przychodzą i odchodzą a partnerstwa trwają – dodał.
Dziś istnieje około 1400 partnerstw i kooperacji i mimo napięć między Berlinem a Warszawą, funkcjonują znakomicie. Stwierdzili to bez mała wszyscy uczestnicy Konferencji Partnerstw Komunalnych podkreślając znaczenie oddolnej współpracy, rolę społeczeństwa obywatelskiego i kontaktów nie na papierze, ale „wypełnionych życiem”. – Potrzebujemy was w tych trudnych czasach jako budowniczych mostów – powiedział minister stanu ds. europejskich w niemieckim MSZ Michael Roth (SPD).
Mimo znakomitej współpracy trudne czasy zaczyna odczuwać już chociażby Lipsk, który ponad cztery dziesięciolecia temu, w 1973 roku zawarł „umowę o współpracy” z Krakowem zmienioną później w partnerstwo. Ale miasto utrzymuje też bliskie stosunki z Wrocławiem czy Gdańskiem. – Niepokorny Lipsk jest znany ze swojej otwartości, ducha wolności i silnego społeczeństwa obywatelskiego, które szuka podobnych sobie, a włodarze tych polskich miast niekoniecznie myślą tak jak rząd w Warszawie. – Mamy wrażenie, że jeżeli będziemy trzymali razem, przetrwamy tę niepogodę – stwierdziła w rozmowie z DW Gabriele Goldfuss, odpowiedzialna we władzach Lipska za współpracę międzynarodową.
Tyle, że coraz częściej docierają do niej sygnały od stowarzyszeń, ludzi kultury i sztuki, że z problemami borykają się ich partnerzy w Polsce. Z dnia na dzień, bez uzasadnienia tracą dotacje, lokale, zostali też bez opieki medialnej. Coraz częściej realizacja wspólnych polsko-niemieckich projektów przenosi się więc do Lipska, niemieccy partnerzy proszą o wsparcie finansowe władze miasta i je otrzymują. – Robimy to chętnie, bo partnerstwo polega też na pomaganiu sobie nawzajem w razie potrzeby – podsumowała Gabriele Goldfuss.
Elżbieta Stasik