Prokuratura oskarża terrorystkę RAFu o morderstwo Prokuratora Genegalnego
9 kwietnia 2010Siegfried Buback został zamordowany 7 kwietnia 1977 r. w Karlsruhe. Zginęło też wtedy dwóch jego ochroniarzy. 33 lata po tym wydarzeniu Prokuratura Generalna jest zdania, że 57-letnia dziś Verena Becker brała udział w mordzie. Tym samym prokuratura podważa ocenę Trybunału Konstytucyjnego w Karlsruhe. W grudniu ubiegłego roku rozpatrując skargę aresztowanej latem Vereny Becker, sędziowie Trybunału uznali, że w jej przypadku można mówić jedynie o pomocnictwie w mordzie, i że nie istnieje niebezpieczeństwo ucieczki. Uchylili więc wobec byłej terrorystki nakaz aresztowania.
Dlaczego prokuratora w dalszym ciągu wychodzi z założenia, że Becker uczestniczyła w mordzie, prokuratura nie podaje. Szczegóły, jak donoszą agencje, mogą być ujawnione dopiero po wniesieniu aktu oskarżenia. Wiadomo, że śledczy dopiero w marcu tego roku otrzymali niedostępne dotąd akta Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji dotyczące mordu na Bubacku. Jak dotąd wiadomo z nich tylko, że według bliżej nie sprecyzowanego źródła, Becker nie oddała morderczego strzału.
Od ponad 30 lat pod obserwacją
Verena Becker już w 1977 roku podejrzana była o udział w morderstwie na prokuratorze Bubacku. Miesiąc po zamachu została aresztowana razem z ówczesnym członkiem RAF Günterem Sonnenbergiem. W torbie Becker znaleziona została broń, z której zabite zostały ofiary zamachu. Wszczęte wówczas śledztwo, z powodu braku dowodów w 1980 roku zostało umorzone.
Także w 1977 roku Verena Becker została skazana na karę dożywotniego więzienia w związku z udziałem w, podjętej podczas jej aresztowania, zbiorowej próbie mordu na sześciu policjantach. Dwanaście lat później, w 1989 roku prezydent RFN, Richard von Weizsäcker skorzystał z przysługującemu mu prawa łaski i ułaskawił dwie terrorystki RAF, Angelikę Speitel i właśnie Verenę Becker, które zostały warunkowo zwolnione z więzienia. W 1995 roku reszta kary została darowana Verenie Becker, która żyje od tej pory pod zmienionym nazwiskiem.
Prokuratora nie popuszcza
W 2008 roku Prokuratura Generalna ponownie wszczęła dochodzenie przeciw Verenie Becker, pod zarzutem współudziału w zamordowaniu Siegfrieda Bubacka i towarzyszących mu pracowników ochrony. Nowe dowody przynieść mają ślady DNA, które znaleziono podczas badania kopert, w których RAF wysłało przyznanie się do zamachu. Podczas rewizji przeprowadzonej w 2008 r. w mieszkaniu Becker, znalezione zostały jej notatki z nowymi informacjami na temat mordu. W sierpniu 2009 r. Becker została aresztowana w Berlinie i przebywała w areszcie śledczym. W grudniu jednak została zwolniona po decyzji Trybunału Konstytucyjnego, który uchylił wobec niej nakaz aresztowania.
Syn Siegfrieda Bubacka czeka na proces
Michael Buback, 65-letni profesor chemii, już w ubiegłym roku zszokowany zaregował na aresztowanie Becker: "Nie mogłem uwierzyć. Straciłem już nadzieję, że mimo uzasadnionego podejrzenia o przestępstwo, kiedykolwiek zostaną podjęte wobec Becker jakieś kroki".
Zamach sprzed 33 lat
Mord na prokuratorze generalnym Siegfriedzie Bubaku dokonany przez Frakcję Czerwonej Armii (RAF) 7 kwietnia 1977 roku, był apogeum terroru RAF. Także w latach siedemdziesiątych z rąk terrorystów RAF zginął szef Dresdner Banku, Jurgen Ponto i prezes niemieckiego związku pracodawców, Hans-Martin Schleyer. Tzw. Czerwona dekada zakończyła się zbiorowym samobójstwem członków RAF w więzieniu Stuttgart-Stammheim, w październiku 1977 roku.
Gerhard M Friese, dpa, afp, apn / Elżbieta Stasik
red. odp.: Marcin Antosiewicz