Tesla pod Berlinem. Firma sprawdza pracowników na L4
26 września 2024Pracownicy Tesli w gigafabryce pod Berlinem mogą się spodziewać niezapowiedzianych wizyt w domu, jeśli często biorą L4. Menedżer André Thierig w rozmowie z niemiecką agencją prasową DPA tłumaczy, że firma „apeluje w sprawie etyki pracy”. Wizyty w domu nie są niczym niezwykłym, „wiele firm tak robi” – dodaje.
Związek zawodowy IG Metall ma inne zdanie. Krytykuje bardzo duże obciążenie pracą w fabryce samochodów i nazywa wizyty w domu „kolejną absurdalną akcją wobec ponadprzeciętnie wysokiego wskaźnika zachorowań w gigafabryce”.
Wcześniej dziennik ekonomiczny „Handelsblatt” poinformował o wizytach domowych u pracowników przebywających na zwolnieniach lekarskich. Gazeta odniosła się do nagrania, które uzyskała z zebrania pracowników w ubiegłym tygodniu. Na nagraniu kierownik zakładu André Thierig i szef działu personalnego Erik Demmler krytykowali pracowników często przebywających na zwolnieniu jako „niehonorowych”.
„Nowe zwolnienia co sześć tygodni”
Według Tesli niezapowiedziane wizyty domowe były spowodowane ponadprzeciętnym wskaźnikiem zachorowań w miesiącach letnich. – Czasami sięgał on 15 procent lub więcej – powiedział Thierig. Na zebraniu pracowników poinformowano ich o wizytach domowych i wyjaśniono procedurę. Według kierownika zakładu pomysł spotkał się z dużą aprobatą ze strony pracowników. Już wcześniej załoga zakładu skarżyła się na nieobecność swoich kolegów.
– Zidentyfikowaliśmy ponad 200 pracowników, którzy są na zasiłku chorobowym, ale w ogóle nie byli w tym roku w pracy. Co sześć tygodni przynoszą nowe zwolnienia lekarskie. Wybraliśmy dwa tuziny przypadków – tłumaczył Thierig.
Niezapowiedziane wizyty w domach składali kierownik produkcji i kierownik działu personalnego. – Większości osób nie zastali w domu, w niektórych przypadkach doszło do bardzo agresywnego zachowania – relacjonował kierownik zakładu.
Związkowcy winią kierownictwo
Wysoki wskaźnik zachorowań wśród pracowników Tesli w Grünheide pod Berlinem martwi także związek zawodowy IG Metall, ale winą obarcza on bardziej kierownictwo zakładu. Pracownicy z prawie wszystkich działów skarżą się na „niezwykle duże obciążenie pracą” – mówi Dirk Schulze, kierownik okręgowy IG Metall Berlin-Brandenburgia-Saksonia.
Kiedy brakuje personelu, Tesla wywiera presję na chorych i nadmiernie obciąża pozostałych pracowników, którzy przychodzą do pracy. – Jeśli kierownictwo zakładu naprawdę chce zmniejszyć liczbę zachorowań, powinno przerwać to błędne koło – mówi Schulze.
Kierownik: przyczyną nie są warunki pracy
Zdaniem kierownictwa gigafabryki przyczyną wysokiego wskaźnika zachorowań nie są warunki pracy. – W naszych analizach frekwencji ujawniły się pewne tendencje: około pięć procent więcej pracowników zgłasza się na chorobowe w piątki i na późnych zmianach niż w inne dni tygodnia – powiedział Thierig. – Nie jest to wskaźnik złych warunków pracy, ponieważ warunki pracy są takie same we wszystkie dni robocze i na wszystkich zmianach. Sugeruje to, że niemiecki system socjalny jest w pewnym stopniu wykorzystywany – dodał.
Tesla zatrudnia także ponad 1500 pracowników tymczasowych, którzy pracują w takich samych warunkach. Wskaźnik zachorowań wśród nich wynosi zaledwie dwa procent.
(DPA/dom)
Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>