UE chce lepiej ścigać przestępczość międzynarodową
8 grudnia 2021Komisja Europejska przedstawiła w środę (08.12.21) nowy unijny kodeks współpracy policyjnej. – Przestępcy nie mogą być w stanie schronić się przed policją, przemieszczając się po prostu do innego państwa członkowskiego – mówi wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Margaritis Schinas.
Tymczasem z najnowszych danych Europolu wynika, że 70 proc. zorganizowanych grup przestępczych w UE działa w więcej niż trzech krajach członkowskich, a niemal 65 proc. szajek składa się z członków pochodzących z różnych państw. Grupy te angażują się najczęściej w takie formy przestępczości międzynarodowej, jak handel narkotykami, kradzieże, handel ludźmi i przemyt migrantów. – Widzimy, że zorganizowane siatki przestępcze coraz częściej działają międzynarodowo. Tylko policja może poradzić sobie z tym problemem, ale żeby to się stało, trzeba ułatwić współpracę służb na poziomie UE. Kiedy przestępcy działają globalnie, policja nie może działać lokalnie – mówi komisarz UE ds. wewnętrznych Ylva Johansson.
Jedna umowa zamiast 60
Urzędnicy tłumaczą, że unijne przepisy, które dzisiaj regulują współpracę policji i zasady wymiany danych na poziomie międzynarodowym są przestarzałe, a ich zapisy często nieprecyzyjnie. Bywa, że te same reguły są różnie interpretowane przez poszczególne państwa członkowskie, a w efekcie funkcjonariusze nie wiedzą czy np. mogą prowadzić śledztwo na terytorium innego kraju, czy mogą użyć za granicą broni lub czy mają prawo wnioskować o dostęp do akt. Często też państwa członkowskie podpisują między sobą dwustronne lub wielostronne umowy o współpracy służb, niektóre z nich różnią się od porozumień unijnych. – Doliczyliśmy się przynajmniej 60 tego typu porozumień. Dla przykładu w niektórych krajach funkcjonariusze organów ścigania mogą być zmuszeni do przestrzegania nawet siedmiu różnych zestawów przepisów podczas pościgów prowadzonych w krajach sąsiednich – mówi komisarz Johansson.
Żeby ujednolicić i unowocześnić te zasady, Komisja Europejska przedstawiła tzw. unijny kodeks współpracy policyjnej. Pakiet przepisów zawiera zalecenie ws. współpracy policyjnej na poziomie operacyjnym. Chodzi tu o wspólne standardy współpracy między funkcjonariuszami policji, którzy uczestniczą we wspólnych patrolach i działają na terytorium innego państwa członkowskiego. W ramach tego rozwiązania powstać ma unijny wykaz przestępstw, w przypadku których będzie można prowadzić pościgi transgraniczne oraz wytyczne dotyczące bezpiecznych komunikatorów dla funkcjonariuszy policji, za pośrednictwem których będą oni mogli porozumiewać się ze swoimi kolegami po fachu podczas prowadzenia operacji w innych krajach UE.
Komisja chce również zagwarantować, że policjanci w jednym państwie członkowskim będą mieli taki sam dostęp do informacji, jak ich koledzy w innych krajach Unii. Ma to usprawnić wymianę informacji pomiędzy organami ścigania. W tym celu państwa członkowskie zobowiązane będą ustanowić jeden punkt kontaktowy, z usług którego na takich samych warunkach korzystać będą mogły służby z całej UE. Punkt taki będzie dostępny przez całą dobę i siedem dni w tygodniu, a informacje, o jakie wnioskować będą policjanci powinny być im udostępniane w ciągu ośmiu godzin w pilnych przypadkach i najpóźniej w ciągu tygodnia, jeśli sprawa jest mniej paląca. Jak sugerują unijni urzędnicy, rolę takiego centrum informacyjnego mogłaby przejąć zarządzana przez Europol sieć bezpiecznej wymiany informacji SIENA.
DNA nożownika
W ramach nowych regulacji zaproponowano również uaktualnienie zapisów tzw. rozporządzenia z Prüm, regulującego zasady zautomatyzowanej wymiany danych między policją w UE. Przyjęta w 2008 r. konwencja umożliwia służbom krajów członkowskich wymianę danych dotyczących DNA, odcisków palców czy też pojazdów zarejestrowanych na nazwisko podejrzanego w prowadzonych aktualnie śledztwach. Wymiana danych za pośrednictwem systemu przyniosła już realne sukcesy. I tak np. po ataku nożownika w Hadze w 2019 r., gdzie sprawca ranił trzy osoby i zostawił na miejscu zdarzenia nóż ze śladami DNA, służbom udało się go zidentyfikować i odnaleźć we francuskim rejestrze.
Problem w tym, że dzisiaj korzystanie ze wspólnej bazy danych jest skomplikowane i wymaga kilkustopniowych procedur, a informacje w niej zawarte są wciąż okrojone. To ma się jednak teraz zmienić, bo zgodnie z nowymi przepisami dotychczasowe dane mają zostać uzupełnione także o wizerunki twarzy podejrzanych i skazanych przestępców, informacje z akt policyjnych oraz nagrania z policyjnych kamer. Przewidziano także wprowadzenie centralnego routera, z którym będą się mogły łączyć krajowe bazy danych. Nowy system ma być jednak w pełni operacyjny dopiero w 2027 r. – To wymaga całkowicie nowej infrastruktury – tłumaczy komisarz Johansson. I dodaje, że chociaż „stare” rozporządzenie z Prüm obowiązuje od ponad 10 lat, to system nadal nie jest operacyjny we wszystkich krajach członkowskich.