UE: Platformy internetowe będą mogły nadal tropić pedofilów
30 kwietnia 2021Nowe, tymczasowe regulacje zaproponowane zostały przez Komisję Europejską jesienią ubiegłego roku. Dzięki nim serwisy internetowe, takie jak komunikatory i media społecznościowe, będą mogły nadal wykrywać i zgłaszać pedofilów odpowiednim służbom, usuwać materiały przedstawiające seksualne wykorzystywanie dzieci i pomagać w identyfikacji ofiar. Ale jeszcze kilka miesięcy temu te działania platform stały pod znakiem zapytania. Wszystko dlatego, że pod koniec grudnia ub.r. w UE zaczął obowiązywać nowy Europejski Kodeks Łączności Elektronicznej i wraz z nim niektóre usługi online, jak poczta czy komunikatory internetowe, objęte zostały zapisami unijnej dyrektywy o prywatności i łączności elektronicznej tzw. e-Privacy Directive, zabraniającej serwisom online dobrowolnego przetwarzania treści i danych internetowych. Jako, że regulacje nie dopuszczały wyjątków, jak przetwarzanie danych w celu wykrywania przestępstw, dostawcy musieli liczyć się z koniecznością zaprzestania działalności. Tym sposobem przepisy chroniące prywatność internautów stały się korzystne dla przestępców, pozwalając im ukryć działalność. To ma się jednak zmienić.
Definicja pornografii
Jak zapewniają unijni prawodawcy, tymczasowe rozwiązania zapewnią skuteczność w wykrywaniu przestępstw związanych z wykorzystywaniem nieletnich w sieci do momentu przyjęcia permanentnych regulacji w tym zakresie.
- Przyjęte porozumienie zapewnia jasność prawa w zakresie dobrowolnych działań mających na celu wykrywanie, zgłaszanie i usuwanie wykorzystywania seksualnego dzieci, a jednocześnie zawiera niezbędne zabezpieczenia prywatności użytkowników – powiedziała komisarz UE ds. cyfryzacji Margrethe Vestager.
Serwisy będą mogły kontynuować dotychczasowe działania, pod warunkiem, że będą one związane z wykrywaniem i zgłaszaniem przypadków wykorzystywania nieletnich. Regulacje wyraźnie definiują jakie treści są niedopuszczalne zgodnie z unijną dyrektywą o zwalczaniu niegodziwego traktowania dzieci w celach seksualnych i zwalczaniu „pornografii dziecięcej”. Za taką rozumie się wszelkie materiały, jak zdjęcia lub filmy, nielegalnie zamieszczane online i ukazujące dziecko uczestniczące w rzeczywistych lub symulowanych zachowaniach o wyraźnie seksualnym charakterze oraz wszelkie przedstawienie organów płciowych dziecka w celach głównie seksualnych. Zapisami dyrektywy objęte zostało także nagabywanie dziecka przez dorosłego za pośrednictwem internetu do udziału w aktywnościach seksualnych, w tym namawianie dziecka na spotkanie lub przekonywanie go do pozowania nago.
Bez naruszania prywatności
Przepisy dadzą też jednak użytkownikom możliwość odwołania się, jeśli ich zdaniem materiały zostały niesłusznie usunięte. I tak w 2016 r. temu głośno było o tym, że Facebook ocenzurował okładkę norweskiego dziennika przedstawiającą słynne zdjęcie „Napalm girl” z 1972 r. autorstwa fotoreportera Nicka Uta, przedstawiające nagą wietnamską dziewczynkę poparzoną napalmem. Serwis uznał, że promuje ono nagość, po czym kasował wpisy internautów powielających zdjęcie. Cofnął decyzję po fali krytyki.
Przetwarzanie przez serwisy danych osobowych do walki z przestępczością będzie musiało przebiegać pod nadzorem człowieka, jego zgoda będzie też konieczna do zgłoszenia treści organom ścigania lub wyznaczonym organizacjom pożytku publicznego. Komisja Europejska już zapowiedziała, że opracuje rejestr publiczny organizacji zajmujących się walką z wykorzystywaniem seksualnym dzieci w UE, którym to organizacjom platformy będą mogły legalnie przekazywać zgromadzone dane. Dostawcy będą musieli zapewnić, że wykorzystywana przez nich technologia nie narusza prywatności pozostałych użytkowników serwisu. W razie wątpliwości platformy powinny konsultować się z unijnymi organami ochrony danych. Żeby usprawnić proces Europejska Rada Ochrony Danych przygotuje wytyczne, które pomogą urzędom w ocenie zgodności przetwarzania tego typu danych z RODO.
W oczekiwaniu na przepisy
Tymczasowe przepisy będą obowiązywać przez trzy lata. W tym czasie Komisja Europejska zobowiązała się do przygotowania permanentnych regulacji, które umożliwią skuteczniejszą walkę z wykorzystywaniem dzieci w internecie.
- Wykrywając i zgłaszając ten proceder, serwisy nie tylko zapobiegają rozpowszechnianiu się traumatycznych obrazów, ale także pomagają ratować ofiary. Niestety w ostatnich miesiącach, razem z wejściem w życie nowych przepisów o prywatności, zauważyliśmy wyraźny spadek zgłoszeń ze strony dostawców. Dzieci cierpiały nadal, ale niezauważone. Nowe regulacje pozwolą platformom nadal tropić pedofili, a nam dadzą czas na opracowanie długoterminowych rozwiązań – powiedziała komisarz UE ds. wewnętrznych Ylva Johansson.