1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Ukraina obawia się zmęczenia wojną na Zachodzie

21 października 2023

Międzynarodowa uwaga przesunęła się z wojny w Ukrainie na konflikt na Bliskim Wschodzie. Jednocześnie wśród zachodnich sojuszników Ukrainy narasta uczucie wyczerpania. Czy kraj ten zostanie sam?

https://p.dw.com/p/4XqmB
Prezydent USA Joe Biden zamierza utrzymać pomoc dla Ukrainy, ale stoi pod presją polityki  wewnętrznej
Prezydent USA Joe Biden zamierza utrzymać pomoc dla Ukrainy, ale stoi pod presją polityki wewnętrznejZdjęcie: Evan Vucci/AP/picture alliance

Prezydent Stanów Zjednoczonych, Joe Biden, oraz kanclerz Niemiec, Olaf Scholz, zobowiązali się do wsparcia Ukrainy „tak długo, jak to konieczne”. Oświadczenie to zawarte jest również w komunikacie końcowym ostatniego szczytu NATO.

Jednak od ataku terrorystycznej organizacji Hamas na Izrael 7 października, ten nowy międzynarodowy kryzys przyciągnął uwagę opinii publicznej na całym świecie. Może on również związać siły tych, którzy szczególnie wspierają Ukrainę, np. Stany Zjednoczone.

Tymczasem Rosja śmieje się w kułak. Niedawno prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stanowczo wezwał kraje NATO, aby nie przestawały w swoim wsparciu, twierdząc, że Rosja będzie próbować wykorzystać sytuację na Bliskim Wschodzie.

Na pytanie dziennikarzy prezydent Biden odpowiedział, że Stany Zjednoczone są w stanie poradzić sobie z obydwoma kryzysami i dodał:  „Jeśli my tego nie zrobimy, to kto to zrobi”?. Jednakże Biden jest obecnie zaangażowany w swoim kraju w spór z Republikanami, którzy chcą ograniczyć pomoc dla Ukrainy. Ze względu na obecny chaos w Kongresie, wstrzymane są aktualnie środki finansowe dla Ukrainy.

Politolog Johannes Varwick z Uniwersytetu Halle uważa, że w USA wiatr odnośnie wsparcia dla Ukrainy zmienił się, jeszcze przed ostatnim kryzysem na Bliskim Wschodzie. Jak zaznaczył w rozmowie z DW, istnieje w USA  „konkurencja o uwagę i zasoby. Nie sądzi jednak, że teraz istotni gracze zaprzestaną wspierać Ukrainę, ale priorytety się przesuną”.

Słabnące wsparcie w Europie

Solidarność z Ukrainą słabnie także w Europie. Polski rząd zagroził czasowym ograniczeniem pomocy wojskowej z powodu niezadowolenia z taniego importu ukraińskiego zboża. W Słowacji, dotychczasowym dużym sojuszniku Ukrainy, zwycięzca wyborów Robert Fico powiedział w trakcie kampanii wyborczej, że pod jego przywództwem Słowacja  „nie dostarczy ani jednego naboju”. Jednocześnie wzywał do poprawy relacji z Rosją. Węgry nigdy nie brały udziału w sankcjach wobec Rosji i nadal importują rosyjski gaz. A premier Węgier, Viktor Orbán, próbuje utrudnić przyznanie dodatkowej pomocy finansowej Unii Europejskiej dla Ukrainy.

Niezmiennie trwają rosyjskie ataki na miasta ukraińskie, jak tutaj w Mikołajowie  20 lipca 2023 roku
Niezmiennie trwają rosyjskie ataki rakietowe na miasta ukraińskie, jak tutaj w Mikołajowie 20 lipca 2023 rokuZdjęcie: Viktoria Lakezina/REUTERS

Rzecznik ds. obrony CDU, Roderich Kiesewetter, zauważył w rozmowie z DW, że ogólnie rzecz biorąc:  „Wsparcie dla Ukrainy już osłabło, jedność się sypie, głosy domagające się 'dyktatów pokoju' stają się głośniejsze”. Roman Goncharenko z ukraińskiej redakcji Deutsche Welle powiedział niedawno w programie DW „Na temat”:  „W Ukrainie jest poczucie rozczarowania, że Zachód poczuł się  wyczerpany”.

Czy możliwe jest militarne zwycięstwo Ukrainy?

Dodatkowo Ukraina, pomimo wsparcia ze strony Zachodu, może odnotować tylko ograniczone sukcesy militarne w swojej kontrofensywie, ale jak dotąd nie udało się jej osiągnąć przełomu.

Ukraiński portal militarny Deep State niedawno stwierdził ze smutkiem: „Lato pokazało, że wojna w 2024 roku nie zakończy się na naszych warunkach”. „Nasze warunki” oznaczałyby pełne odzyskanie wszystkich okupowanych obszarów, włączając w to Krym.

Prezydent Wołodymyr Zełenski ponownie apeluje o zachodnie uzbrojenie, takie jak samoloty bojowe. Teraz przede wszystkim chciałby otrzymać od Niemiec pociski manewrujące typu Taurus. Kanclerz Scholz już dostarczył czołgi do Ukrainy, ale odmawia dostarczenia pocisków. Według sondażu przeprowadzonego przez instytut badania opinii YouGov, większość, czyli 55 procent, ankietowanych Niemców popiera tę decyzję.

Ukraiński atak rakietowy na główną siedzibę rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu na Krymie 22 września 2023 roku
Ukraiński atak rakietowy na główną siedzibę rosyjskiej Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu na Krymie 22 września 2023 rokuZdjęcie: Sergei Malgavko/TASS/dpa/picture alliance

Jednakże Roderich Kiesewetter uważa, że to właśnie ciągłe zwlekanie Zachodu stanowi problem: „Ofensywa wyzwoleńcza jest blokowana przez Zachód, ponieważ dostarcza zbyt mało i zbyt późno".

Rosja liczy na zwycięstwo Trumpa w wyborach w USA

Opinie w Niemczech na temat tego, czy masowe dostawy broni mają wpływ na wynik wojny, znacznie się różnią, również między Johannesem Varwickiem a Roderichem Kiesewetterem. Varwick mówi o pociskach Taurus: „Oczywiście, to różnica użycie takiej broni (…), ale nie spodziewam się zmiany konfiguracji strategicznej z tego powodu”. Jak wskazał, Rosja posiada wytrwałość w tej wojnie wyniszczającej i może wywierać ogromną presję na Ukrainę. Z kolei zdaniem Kiesewettera: „Przewaga powietrzna i precyzyjna broń na odległość, taka jak Taurus, w wystarczającej ilości mogłyby przynieść zwrot”.

Ukraina pragnie od Niemiec rakiet manewrujących Taurus, które są w stanie niszczyć  bunkry
Ukraina pragnie od Niemiec rakiet manewrujących Taurus, które są w stanie niszczyć bunkry Zdjęcie: Luftwaffe

Tymczasem Kreml gra na zwłokę i liczy na ponowne zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA w 2024 roku oraz na zakończenie wsparcia USA dla Ukrainy. Johannes Varwick twierdzi, że sytuacja, że zastąpią je Europejczycy, jest „po prostu nierealna". Przy tym wskazał, że Stany Zjednoczone tylko w formie pomocy militarnej dostarczyły prawie 50 miliardów euro, a Niemcy jako drugi najważniejszy wspierający kraj dostarczyły około 12 miliardów euro. – Jeśli Amerykanie zaprzestaną swojego wsparcia lub znacząco je ograniczą, to Ukraina stanie przed problemem, który nie może być zrekompensowany przez Europejczyków – uważa chadek.

Ukraina odrzuca zasadę „ziemia za pokój”

Zmęczenie wojną Zachodu wywiera presję na jego polityków, aby poszukiwać rozwiązania konfliktu drogą negocjacji. Politolog Johannes Varwick uważa, że jest to nieuniknione. W trakcie tych rozmów należy także „rozważyć zmiany terytorialne na Ukrainie oraz neutralność kraju”. – Wszystko to powinno znaleźć się na stole negocjacyjnym i powinno wydarzyć się lepiej dziś niż jutro. W rzeczywistości powinno to się stać już wczoraj. Ale teraz jest czas na rozpoczęcie takich inicjatyw – wskazuje politolog.

Kanclerz Olaf Scholz, jak i cała NATO, chce wspierać Ukrainę "tak długo, jak to konieczne"
Kanclerz Olaf Scholz, jak i cała NATO, chce wspierać Ukrainę "tak długo, jak to konieczne"Zdjęcie: Kay Nietfeld/dpa/picture alliance

Według Romana Goncharenko z Deutsche Welle, rozwiązanie oparte na formule „ziemia za pokój” nie miałoby szans na zaakceptowanie w Ukrainie. – Zbyt wiele się wydarzyło, zbyt wielkie były cierpienia. Byłoby to nagrodą dla Rosji – przekonuje dziennikarz.

Natomiast polityk CDU, Roderich Kiesewetter, wierzy w militarne zwycięstwo Ukrainy dzięki wsparciu zachodniej broni, dlatego strategią musi być: „Dostarczanie wszystkiego tak szybko, jak to możliwe. (...) Zwlekanie kosztuje życie i zwiększa ryzyko zwycięstwa Rosji oraz rozpadu Ukrainy. To także nasza wspólna odpowiedzialność”.

Chcesz mieć stały dostęp do naszych treści? Dołącz do nas na Facebooku!