Sebastian Kaleta w Die Welt: Zachód cynicznie atakuje Polskę
12 listopada 2022„Zabiera się nam pieniądze, które się nam należą. Nakłada się na nas sankcje, chociaż wyraziliśmy gotowość do zamknięcia Izby Dyscyplinarnej SN. Komisja (Europejska) wysuwa coraz to nowe żądania. Musimy wobec tego uznać, że politycy w Brukseli działają w złej wierze i dążą do zmiany władzy w Polsce. Nie możemy tego tolerować” – powiedział Kaleta w rozmowie z „Die Welt” opublikowanej w piątek w internetowym wydaniu niemieckiego dziennika. Kaleta należy do Solidarnej Polski będącej częścią obozu rządowego – Zjednoczonej Prawicy.
Zdaniem Kalety nie ma żadnych wystarczających dowodów na problemy z państwem prawa w Polsce. „Chodzi o abstrakcyjne zarzuty wobec nas, nie ma żadnych pewnych orzeczeń” – podkreślił sekretarz stanu w resorcie sprawiedliwości.
Abstrakcyjne zarzuty, polityczne decyzje
Jak zaznaczył, decyzje podejmowane w Brukseli mają „czysto polityczny, a nie prawny charakter”. Całkowicie błędna jest jego zdaniem teza, że wymiar sprawiedliwości w Polsce jest zależny od polityki. „Mówię to zawsze szczególnie chętnie moim niemieckim partnerom, ponieważ w żadnym kraju wymiar sprawiedliwości nie jest tak upolityczniony jak w Niemczech” – oświadczył Kaleta.
Jak podkreślił, sędziowie federalni wybierani są w Niemczech przez polityków, a nawet mają za sobą kariery partyjne. „Dlaczego nie jest to przedmiotem dyskusji w Europie?” – zapytał wiceminister.
„To jest geopolityka. Dla UE i Niemców praworządność jest pretekstem do działania przeciwko Polsce” – dodał Kaleta. Jego zdaniem państwo prawa jest „czymś abstrakcyjnym”, z czego musi tłumaczyć się Polska. „To jest mieszanie się w narodowe sprawy, to nie leży w kompetencjach Komisji. Mamy wprowadzić reguły, które nie obowiązują w innych krajach. Jeżeli zrealizujemy to, czego domagają się Komisja i Niemcy, to mój kraj pogrąży się w chaosie. To byłoby w interesie Rosji” – wyjaśnił Kaleta.
PO – partia niemiecka
Zdaniem wiceministra, w Polsce toczy się walka wyborcza. „UE i Niemcy próbują za pomocą groźby zablokowania miliardów euro wpłynąć na wybory. Nie jest żadną tajemnicą, że opozycja jest przyjazna wobec Niemiec. Powiem: Platforma Obywatelska jest partią niemiecką. Dlatego Berlin miesza się do naszej kampanii wyborczej. Berlin chce zmiany władzy w Polsce. Ten pozorny konflikt z Brukselą będzie musiał być w rzeczywistości rozwiązany w Berlinie” – powiedział Kaleta. Jak dodał, powiązanie wypłat z unijnego budżetu z praworządnością było „pomysłem niemieckim”, jako pierwsi zaproponowali to Niemcy.
Polski polityk zarzucił Komisji Europejskiej i części niemieckich polityków, że myślą, iż demokracje na zachodzie są bardziej dojrzałe, a przez to stabilniejsze i lepsze niż na wschodzie Unii. „To jest forma rasizmu” – powiedział. Dodał, że życzyłby sobie, aby KE i Trybunał (Sprawiedliwości UE) równie intensywnie jak Polską zajęły się Hiszpanią, Irlandią, a szczególnie Niemcami.
Nie ma już miejsca na kompromisy
Kaleta wytknął KE, że pomimo kompromisowych propozycji z polskiej strony, „jej apetyt zwiększył się, a rozmowy okazały się bezużyteczne”. Przypomniał, że Polska ostrzegała w 2014 roku przed budową Nord Stream. Jego zdaniem doszło do „powrotu do stref wypływów”, na wschodzie strefa rosyjska, a na zachodzie niemiecka. „Oczywiście Niemcy nie atakują militarnie. My (Polska) mieliśmy jednak zostać osłabieni gospodarczo i wskutek fałszywych oskarżeń pozbawieni części naszej państwowości” - twierdzi wiceminister.
Kaleta przyznał, że w jego politycznym obozie (Zjednoczonej Prawicy) nie ma jednomyślności w podejściu do KE. „Frakcja, do której się zaliczam, już od dawna uważa, że nie wolno nam iść na kolejne kompromisy” - wyjaśnił. „Poczekajmy na to, jakie stanowisko zajmie nasz rząd. Faktem jest, że jesteśmy cynicznie atakowani przez zachód Europy w czasie, gdy na wschodzie Europy toczy się wojna. Będziemy się bronić. To pewne.” – podsumował wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta.