Wschodnie Niemcy: Bez rosyjskiej ropy problem z paliwem
25 marca 2022Rurociąg „Przyjaźń” z Rosji przez Białoruś i Polskę do Niemiec Wschodnich rozciąga się na długości 5000 kilometrów. Rosyjska ropa płynie tym rurociągiem od prawie 60 lat. Rafinerie w Schwedt nad Odrą i Leuna koło Halle produkują z niej benzynę, olej napędowy i olej opałowy dla tysięcy stacji benzynowych i gospodarstw domowych.
− Do połowy tego roku import rosyjskiej ropy do Niemiec powinien zmniejszyć się o połowę − zapowiedział w piątek minister gospodarki Robert Habeck. Jak dodał: „Do końca roku chcemy być prawie niezależni”.
Francuski koncern naftowy Total podjął już decyzję, że w przyszłości jego rafineria w Leunie będzie działać bez rosyjskiej ropy. Zmiana kursu będzie miała prawdopodobnie daleko idące konsekwencje − także dla cen i konsumentów.
Niemcy są uzależnione od rosyjskiej ropy
Jak poinformował szef niemieckiego resortu gospodarki, w ubiegłym roku około 35 procent niemieckiego zużycia ropy pochodziło z Rosji. Dwie trzecie sprowadzono rurociągiem „Przyjaźń”, a resztę drogą morską. Wschodnie Niemcy są zaopatrywane niemal wyłącznie przez ten rurociąg. Produkty uzyskane z rosyjskiej ropy są kluczowe dla ważnych części gospodarki wschodnioniemieckiej. Według stowarzyszenia branżowego w 160 firmach przemysłu chemiczno-farmaceutycznego pracuje około 54 500 osób. Punktem ciężkości jest tzw. trójkąt chemiczny w Leuna, Schkopau, Bitterfeld-Wolfen w Saksonii-Anhalt i Boehlen w Saksonii. Ważną rolę odgrywają dwie rafinerie: Total Energies Raffinerie Mitteldeutschland w Leuna i PCK Schwedt. Ta ostatnia została w zeszłym roku prawie całkowicie przejęta przez rosyjski koncern państwowy Rosnieft. Jak zaznaczył Habeck, dopuszczenie do tego "było poważnym błędem".
Skutki wstrzymania importu
Według ministra gospodarki Niemiec poczyniono już pierwsze kroki. Kontrakty nie zostaną przedłużone i ze względu na zmiany w łańcuchu dostaw zależność od rosyjskiej ropy spadnie prawdopodobnie do 25 procent.
Joachim Ragnitz, wiceprezes Instytutu Ifo w Dreźnie, spodziewa się, że jeśli dostawy ropy z Rosji zostaną wstrzymane, może to mieć ogromny wpływ na ceny, a być może także na podaż paliw i przemysł chemiczny.
Wyższych cen spodziewa się również Hendrik Mahlkow z Instytutu Gospodarki Światowej IFW w Kilonii. Jest on jednak zdania, że z nagłym wstrzymaniem dostaw ropy z Rosji można sobie poradzić. Niezbędna byłaby pomoc państwa dla osób szczególnie poszkodowanych, a także zachęty do oszczędzania w celu zmniejszenia zużycia.
A co z Niemcami Wschodnimi?
Każda z rafinerii w Schwedt i Leuna przetwarza do dwunastu mln ton ropy naftowej rocznie z rurociągu „Przyjaźń”. W Berlinie, Brandenburgii i Meklemburgii-Pomorzu Przednim dziewięć na dziesięć samochodów jeździ na paliwie ze Schwedt. Leuna zaopatruje około 1300 stacji benzynowych w Saksonii-Anhalt, Saksonii i Turyngii.
Jak wskazuje ekspert IFW Mahlkow, w przypadku nowych źródeł zaopatrzenia konieczne będzie przestawienie się. Gdyż „rafinerie we wschodnich Niemczech są w znacznym stopniu przystosowane do ropyz niektórych złóż na Syberii i ich przebudowa wiązałaby się z inwestycjami”. Te dodatkowe koszty mogą uderzyć w konsumentów. Ponadto przejście na nowy system wymaga czasu. W międzyczasie paliwo musiałoby być transportowane na większe odległości z innych rafinerii - to kolejny czynnik wpływający na koszty. W takim przypadku ceny na stacjach benzynowych we wschodnich Niemczech mogą być jeszcze wyższe niż w innych częściach Republiki Federalnej − przewiduje Mahlkow.
Z kolei ekspert Ifo, Ragnitz, dostrzega również trudności w przestawieniu dostaw ropy naftowej na drogę morską. Jego zdaniem, „Nie będzie tak wielu tankowców do dostarczania wystarczających ilości surowca i nie da się też z dnia na dzień zbudować nowego rurociągu”.
Co na to koncern Total?
Koncern Total wyznaczył już kierunek rozwoju rafinerii w Leuna, zatrudniającej 660 pracowników. Jak poinformował w tym tygodniu, z końcem roku firma skończy z zakupem rosyjskiej ropy.
Inaczej wygląda sytuacja w Schwedt. Rosyjski właściciel rafinerii PCK raczej nie zamierza zrezygnować z dostaw rurociągiem „Przyjaźń”, którego operatorem jest rosyjska spółka Transneft. Jak obliczył minister gospodarki Robert Habeck płynie nim jedna trzecia niemieckiego importu ropy z Rosji. „Rząd federalny usilnie pracuje nad rozwiązaniem tego złożonego problemu, aby osiągnąć całkowitą niezależność od rosyjskiej ropy” – wynika z rządowego raportu.
Tymczasem w 30 tysięcznym Schwedt, które powstało wraz z budową zakładów przetwórstwa ropy w latach 60. ubiegłego wieku zapanowała wielka niepewność. Jak informuje rzeczniczka władz miasta nie milkną telefony. Padają pytania o przyszłość rafinerii, która zatrudnia ponad 1100 osób. Czy zagrożone są miejsca pracy?
Według eksperta Ifo Mahlkowa, w rafineriach jest zgromadzony duży kapitał i z pewnością będą one w stanie dostosować się do nowych dostawców. Dlatego nie dostrzega on w średniej perspektywie zagrożenia dla miejsc pracy. Jednak konsekwencje wyższych cen dla tych i innych branż są jednak trudne do oszacowania nawet dla ekspertów. W samym ośrodku chemicznym w Leunie działa 100 firm zatrudniających 12 000 pracowników.
(DPA/jar)