Wstęp do Holokaustu: pogrom Żydów w Niemczech w 1938 r.
9 listopada 2018Podczas „Nocy Kryształowej” z 9 na 10 listopada 1938 roku nazistowskie bojówki zamordowały około stu Żydów. Napastnicy podpalali synagogi, szpitale i inne placówki należące do gmin żydowskich; rabowali i niszczyli żydowskie sklepy i mieszkania. Policja – z nielicznymi wyjątkami – przyglądała się biernie lub wręcz sympatyzowała ze sprawcami. 30 tys. Żydów deportowano do obozów koncentracyjnych.
Wstęp do Holokaustu
– „Noc Kryształową” można uznać za wstęp do Holokaustu. To był test mający pokazać nazistom, jak daleko mogą się posunąć. Zobaczyli, że w polityce wobec Żydów mają bardzo duże pole manewru. Potem był rozbiór Czechosłowacji będący testem w polityce zagranicznej. Tam też Hitlera nikt nie powstrzymał. A skutki są wszystkim dobrze znane – powiedział Uwe Naumaerker, dyrektor Fundacji na rzecz Pomnika Pomordowanych Żydów Europy. Do końca wojny niemieccy naziści zamordowali sześć milionów Żydów.
Fundacja jest jednym z autorów wystawy w Topografii terroru, jednym z najbardziej renomowanych muzeów berlińskich poświęconych zbrodniom III Rzeszy.
Szef Topografii Andreas Nachama zaznaczył, że do wydarzeń sprzed 80 lat bardziej pasuje termin „Terror w listopadzie 1938”, gdyż pogrom oznacza raczej „spontaniczny wybuch przemocy wobec mniejszości, przy biernej postawie władz”, podczas gdy w tym przypadku hasło do ataku dały władze partii hitlerowskiej NSDAP, a ich polecenie „w ciągu kilku minut dotarło za pośrednictwem sieci telefonicznej do wszystkich zakątków Niemiec”.
Kurator wystawy Baumann podkreślił, że tematem wystawy są nie tylko wydarzenia sprzed 80 lat, lecz także pamięć o nich w obu państwach niemieckich w okresie powojennym, a także losy ofiar i katów w RFN i NRD.
Autorzy wystawy nie ograniczyli się do wydarzeń z 1938 roku, lecz pokazali także późniejsze niemieckie represje wobec Żydów, między innymi w okupowanej od 1939 roku Polsce oraz na terenach opanowanych przez Niemców po napaści na Związek Sowiecki w czerwcu 1941 roku.
W tej części ekspozycji podkreślono, że po pokonaniu Polski i jej podziale między Niemcy i ZSRR grupy specjalne SS i SD rozstrzelały kilka tysięcy przedstawicieli polskiej inteligencji, aby uniemożliwić odbudowę polskiej państwowości.
Niemieckie prowokacje
Celem niemieckich okupantów była „zagłada żydowskiego życia”. Ofiarą masowych rozstrzeliwań w pierwszych miesiącach okupacji padło 7 tys. Żydów. Grupy specjalne podpalały też synagogi. „Niemieccy okupanci oskarżali nieżydowskich Polaków o podpalenia, aby podsycać w ten sposób konflikty pomiędzy grupami (polskiego) społeczeństwa” – tłumaczą twórcy wystawy w Topografii terroru.
Na wystawie oraz w katalogu pokazano zdjęcia płonących bądź już zniszczonych synagog w Będzinie, Przemyślu, Tarnowie, Siedlcach i Łodzi.
Odnosząc się do sytuacji po napaści Niemiec na Związek Sowiecki, autorzy przypominają, że wielu Litwinów, Łotyszy czy Ukraińców witało niemieckich żołnierzy z nadzieją, licząc na odbudowę własnej państwowości. Nacjonaliści w tych krajach rozpowszechniali nieprawdziwe pogłoski, że Żydzi w szczególny sposób wspierali władzę sowiecką.
Heydrich: pozwolić na „samooczyszczenie”
„Antyżydowskie zajścia są niemieckim okupantom na rękę” – czytamy w katalogu. Historycy przypominają, że pod koniec czerwca 1941 roku szef Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy Reinhard Heydrich zaapelował do dowódców oddziałów specjalnych, by nie przeszkadzali w podejmowanych przez środowiska antykomunistyczne i antyżydowskie „próbach samooczyszczenia”.
Celowe jest „prowokowanie miejscowych pogromów ludowych” – pisał Heydrich. Ta część wystawy ilustrowana jest zdjęciami pokazującymi samosądy na Żydach m.in. we Lwowie i Kownie.
Pytany o rolę kolaborantów w Europie Wschodniej, Nachama podkreślił, że wina spoczywa jednoznacznie na Niemcach, którzy „wywołali wojnę i rozszerzyli dzięki niej politykę ludobójstwa na kraje podbite”.
Niemiecka wina
– Byłoby bardzo dziwne, gdyby Niemcy, robiąc wystawę o wydarzeniach, które wzięły swój początek w Niemczech i z Niemiec były koordynowane, szukali winny u innych. To byłoby nie na miejscu” – powiedział Nachama.
Twórcy wystawy zwracają uwagę, że większość osób odpowiedzialnych za wydarzenia roku 1938 jak i za późniejsze, uniknęła kary. W latach 50. i 60. pamięć o Holokauście starano się tłumić, a próby upamiętnienia ofiar „Nocy Kryształowej” władze RFN zwalczały jako „komunistyczną propagandę”.
Do przełomu doszło dopiero pod koniec lat 70. W 1978 roku po raz pierwszy od końca wojny upamiętniono godnie ofiary wydarzeń z listopada 1938 roku.
– Pokolenie sprawców, czyli roczniki 1900-1910, które po wojnie zajmowało wiele eksponowanych stanowisk, odeszło na emeryturę, co umożliwiło większe otwarcie na ten temat, a równocześnie wzrosła historyczna świadomość społeczeństwa – wyjaśnia Nachama.
Zamach pretekstem do pogromu
Pretekstem do pogromu był zamach dokonany 7 listopada 1938 roku przez 17-letniego Żyda Herszela Grynszpana, który postrzelił pracownika ambasady niemieckiej w Paryżu Ernsta vom Ratha. Zamachowiec chciał się w ten sposób zemścić za deportowanie swojej rodziny w ramach „Akcji polskiej” (Polenaktion) z Niemiec do Polski.
Ranny dyplomata zmarł dwa dni po zamachu. Po otrzymaniu wieczorem 9 listopada informacji o jego śmierci, Hitler polecił szefowi nazistowskiej propagandy Josephowi Goebbelsowi zainspirowanie antyżydowskich zajść upozorowanych na „gniew ludu”. Szef Gestapo Heinrich Mueller poinformował placówki policji bezpieczeństwa w całym kraju o akcjach przeciwko Żydom. Wywołane z nocy z 9 na 10 listopada antyżydowskie zamieszki trwały przez cały następny dzień.
Czynna od środy (7.11.2018) wystawa pokazywana będzie w Topografii terroru w Berlinie do 3 marca 2019 r.