Wybory w Berlinie. Polacy też mają głos
6 lutego 2023W najbliższą niedzielę, 12 lutego, berlińczycy powtórnie wybierać będą parlament kraju związkowego oraz dwanaście parlamentów dzielnicowych w mieście. O ile w wyborach do Izby Deputowanych całego Berlina głosować mogą tylko osoby z obywatelstwem niemieckim, to w przypadku wyborów komunalnych uprawnieni do głosowania są również obywatele innych krajów UE, którzy ukończyli 16 lat i mieszkają w Berlinie dłużej niż trzy miesiące. Polacy, których w stolicy Niemiec jest ponad 66 tysięcy, stanowią najliczniejszą grupę tych wyborców. Jednak jak dotąd niezbyt licznie korzystają ze swojego prawa wyborczego.
– Zainteresowanie (Polaków) wyborami na pewno jest, ale nieadekwatne do tego, jak silna jest Polonia w Berlinie. Wielu ludzi po prostu nie wie, jakie ma prawa i że może iść głosować. To powoduje, że ten potencjał nie jest w całości wykorzystany – mówi w rozmowie z DW Tomasz Klon, wiceprzewodniczący Polskiej Rady w Niemczech i radny w berlińskiej dzielnicy Reinickendorf. W niedzielnych wyborach kandyduje on zarówno do parlamentu dzielnicowego (Bezirksverordnetenversammlung – BVV), jak i do berlińskiej Izby Deputowanych z ramienia partii CDU.
Wskazuje, że także na szczeblu dzielnicowym można realizować sprawy ważne dla mieszkających w mieście Polaków – jak chociażby dostępność w urzędach dokumentów i formularzy w języku polskim.
– Uważam, że Polonia powinna udzielać się w niemieckich partiach politycznych, wchodzić w struktury niemieckie, bo w ten sposób można wesprzeć organizacje polonijne – przekonuje Tomasz Klon.
„Mamy realny wpływ”
Do wspierania Polaków, angażujących się w niemiecką polityką zachęcał niedawno na Twitterze polski konsul w Berlinie Marcin Król.
Również w dzielnicy Reinickendorf w wyborach komunalnych startuje była szefowa Biura Polonii Klaudyna Droske. – Zachęcam, by Polacy w Berlinie skorzystali ze swojego głosu. Polityka komunalna jest tak samo ważna, jak polityka krajowa, bo mamy realny wpływ na to, co się dzieje w dzielnicy – mówi w rozmowie z DW. Jak przekonuje, sprawy, którymi zajmują sią politycy komunalni, mogą wydawać się błahostkami, ale dotyczą one codziennego życia mieszkańców, jak. np. lokalizacji nowych przejść dla pieszych czy ograniczeń prędkości w okolicach szkół. – Są też problemy bardzo poważne: od lat walczymy na przykład o nową szkołę podstawową w naszym okręgu – tłumaczy.
Klaudyna Droske startuje z listy partyjnej CDU, dlatego – jak wyjaśnia – jej nazwiska nie znajdziemy na karcie do głosowania. To, czy ponownie dostanie się do parlamentu dzielnicy, zależy od liczby głosów, zdobytych przez jej ugrupowanie.
Współpraca ponad podziałami
Także w innych partiach i dzielnicach Berlina działają lokalni politycy z polskimi korzeniami – którzy szczególnie w sprawach dotyczących Polonii starają się ze sobą współpracować ponad podziałami „Współpracujemy ze sobą ponadpartyjnie! Na rzecz Niemiec, migracji i Polonii” – podkreśla na swoim facebookowym profilu działaczka partii Die Linke (Lewica) w dzielnicy Marzahn-Hellersdorf Roksana Przyjemska. „Każdy Wasz głos jest ważny! Oddajcie go, niezależnie od tego, która partia jest Wam najbliższa” – apeluje.
Roksana Przyjemska nie startuje w wyborach. Jest ona tzw. deputowaną obywatelską, członkinią dzielnicowej komisji ds. partycypacji i integracji, do której została zgłoszona nie przez partię, a przez organizację Polki w Berlinie i wybrana przez parlament dzielnicowy. Wcześniej do komisji tej należała Katarzyna Lasfar z ramienia CDU.
– Jesteśmy średnim pokoleniem Polonii, ale współpracujemy ze starszym i młodszym pokoleniem. Należymy do różnych partii, mamy różne poglądy na różne sprawy, ale nie spieramy się ze sobą. Chcemy współdziałać i pokazać Polonii, że nie trzeba być podzielonym. Tak działają politycy lokalni z partii demokratycznych – podkreśla Przyjemska.
Jak można oddać głos?
W śródmiejskim okręgu Berlina, dzielnicy Mitte, działa z kolei Anna Stahl-Czechowska z partii Zielonych, zastępczyni deputowanego obywatelskiego w dzielnicowej komisji ds. pracy, gospodarki, równouprawnienia i Europy. Nie startuje ona wprawdzie w wyborach, ale – jak wyjaśnia – będzie pracować w komisji wyborczej i dbać o prawidłowy przebieg głosowania. To istotny aspekt, bo poprzednie wybory w Berlinie z 26 września 2021 roku zostały w całości unieważnione ze względu na chaos i liczne nieprawidłowości w trakcie głosowania. – Liczę na wysoką frekwencję, zwłaszcza ze strony polskiej społeczności. Warto mieć wpływ na lokalną politykę! – podkreśla Stahl-Czechowska.
Głos w wyborach komunalnych w Berlinie można oddać osobiście w dniu wyborów, udając się do lokalu wyborczego w swoim okręgu z dokumentem tożsamości oraz otrzymanym pocztą powiadomieniem o wyborach (Wahlbenachrichtigung). Można głosować także korespondencyjnie, jednak w tym celu do 10 lutego br. należy wystąpić – listownie bądź przez internet – o przesłanie pakietu wyborczego.