Wybory w Niemczech. Głosowanie w Bawarii i Hesji
8 października 2023W obu landach łącznie w wyborach do landtagu (parlament w krajach związkowych) do głosowania uprawnionych jest niemal 14 milionów osób (w Hesji 4,3 miliony, w Bawarii 9,4 mln.). Bawaria jest drugim największym landem w Niemczech pod względem liczby mieszkańców. W sondażach obecni premierzy; w Bawarii (Markus Soeder z CSU) i Hesji (Boris Rhein z CDU) prowadzą.
Sondaż: CSU z 37 proc. poparcia w Bawarii
Sondaże jasno wskazują na to, że w przypadku Bawarii, Markus Soeder pozostanie premierem tego landu ze stolicą w Monachium. Według badania stacji ZDF „Politbarometer” jego partia, CSU, może liczyć na 37 procent poparcia. Jeśli osiągnie taki wynik, będzie on zbliżony do tego sprzed pięciu lat, wtedy CSU miała 37.2 procent poparcia. Soeder chciałby kontynuować koalicję z Freie Waehler (Wolni Wyborcy). W sondażu ugrupowanie to, mimo skandalu wokół przewodniczącego, Huberta Aiwangera ws. znalezionej antysemickiej ulotki z jego czasów szkolnych, poprawiło swoje notowania.
Otwartym pytaniem pozostaje więc, kto będzie drugą najsilniejszą siłą w nowym bawarskim parlamencie. Zieloni chcą utrzymać swoją pozycję, ale według sondaży Wolni Wyborcy i AfD mogą ich wyprzeć. SPD natomiast grozi kolejny raz jednocyfrowy wynik wyborczy, podczas gdy FDP musi obawiać się o ponowne wejście do parlamentu krajowego.
Stabilna pozycja CDU w Hesji
Natomiast w Hesji CDU, czyli partia premiera tego landu Borisa Rheina, może spodziewać się wyniku na poziomie 32 procent. Z ramienia SPD w landzie tym kandyduje też obecna minister spraw wewnętrznych Niemiec Nancy Faeser. Jej partia, według sondaży może liczyć na poparcie na poziomie 16-17 procent, podobnie jak Zieloni. AfD na 15-16 procent, a FDP z sondażowym wynikiem na poziomie 5-6 procent musi obawiać się o to, czy zdobędzie konieczny próg wyborczy (5 proc,), by zasiadać w landtagu. W przypadku parti Lewica (Die Linke) sondaże wskazują na 3-4 procent poparcia. Niespodzianką może być w Hesji wynik Freie Waehler – mogą oni uzyskać 4-5 procent według ostatnich ankiet.
Badania wskazują na to, że w tym landzie prawdopodobnie koalicja CDU i Zielonych rozpocznie trzecią kadencję rządów. Między Zielonymi, SPD i prawicowo-populistyczną Alternatywą dla Niemiec zapowiada się zacięta walka o „drugie miejsce”.
Wielu niezdecydowanych wyborców
W opinii szefa SPD, Larsa Klingbeila, rząd Niemiec musi szybciej rozwiązywać problemy mieszkańców tego kraju, by zatrzymać pasmo sukcesów AfD w ogólnokrajowych sondażach. „Tak, musimy być lepsi i rozwiązywać codzienne problemy ludzi. Tym teraz się zajmiemy” – powiedział Klingbeil na zakończenie kampanii wyborczej bawarskiej SPD w Monachium i odniósł się konkretnie do tematu migracji. Jego zdaniem decydujący jest oparty na zasadzie solidarności system rozdziału migrantów w UE. Podkreślił również, że konieczna jest możliwość szybszego odesłania do kraju pochodzenia tych osób, które nie mają pozwolenia na pobyt w Niemczech.
Odnosząc się do wyborów Klingbeil stwierdził, że „nie chodzi o Berlin, koalicję rządową SPD, Zieloni, FDP czy Olafa Scholza”. Uznał, że CSU, a nie Berlin, jest odpowiedzialna za to, że w Bawarii nie ma postępu, jeśli chodzi o zmianę polityki energetycznej. Według wspomnianego badania stacji ZDF wielu wyborców nie podjęło jeszcze decyzji, na kogo zagłosuje. 28 procent ankietowanych w Bawarii i 32 procent pytanych w Hesji nie wie na razie, na kogo odda głos. Badanie „Politbarometer” zostało przeprowadzone 4 i 5 października telefonicznie i internetowo. Uczestniczyło w nim w Bawarii 1209, a w Hesji 1000 losowo wybranych osób, które są uprawnione do głosowania.
Spadają notowania dla rządu Niemiec
Według innego sondażu, instytutu Insa dla „Bild am Sonntag” obecna koalicja rządząca Niemcami ma coraz mniejsze poparcie. W tzw. „Sonntagstrend” socjaldemokraci krótko przed wyborami do landtagu w Bawarii i Hesji mogą liczyć na poparcie jedynie 17 procent ankietowanych, a to oznacza jeden punkt procentowy mniej niż tydzień wcześniej. Koalicyjna FDP traci tyle samo i może liczyć na sześcioprocentowe poparcie. Dane dotyczące poparcia dla Zielonych są niezmienne – 14 procent. Najsilniejszą siłą polityczną pozostaje chadecja (27 proc.). Poparcie dla AfD jest na poziomie 22 a dla Lewicy 5 procent.
Według sondażu, powodem niskiego poparcia dla koalicji rządowej jest niezadowolenie 68 procent mieszkańców Niemiec z pracy rządu, a tylko 23 procent jest innego zdania.
Do sondaży wyborczych należy podchodzić z pewną ostrożnością. Generalnie coraz mniejsze przywiązanie do konkretnej partii i decyzje podejmowane w ostatniej chwili, tuż przed wyborami, utrudniają ośrodkom badania opinii pracę nad oceną zebranych danych. Margines błędu, według badaczy, wynosi od dwóch do trzech punktów procentowych.
Zasadniczo sondaże odzwierciedlają jedynie opinię w momencie badania i nie należy ich traktować jak prognozy wyniku wyborów.
(DPA, AFP/ gwo)