Wybory we Francji. Partia Le Pen na prowadzeniu
30 czerwca 2024Aż 34 proc. głosów zdobyło w pierwszej turze wyborów we Francji Zjednoczenie Narodowe (RN) – wynika z exit poll ośrodków IFOP, Ipsos, OpinionWay and Elabe. Drugie miejsce i 29 proc. zdobyła lewicowa koalicja Nowy Front Ludowy, trzecie i 20,5-23 proc. – centrowy blok Emmanuela Macrona.
Frekwencja o godzinie 17:00 była wyjątkowo wysoka: 59,39 proc.
Elabe oszacowało dla BFM TV, że w drugiej turze 7 lipca RN i jego sojusznicy mogliby zdobyć w Zgromadzeniu Narodowym 260-310 mandatów. Z kolei Ipsos oszacował dla France Télévisions, że będzie to 230-280 mandatów. Do uzyskania większości bezwzględnej i możliwości samodzielnego rządzenia potrzeba 289 mandatów.
Kampania przed drugą turą będzie więc zacięta, a RN ma szanse na utworzenie rządu.
Le Pen i Macron wzywają do mobilizacji
– Nic nie jest wygrane i zdecyduje druga tura – powiedziała tuż po ogłoszeniu wyników exit poll szefowa RN Marine Le Pen. – Potrzebujemy absolutnej większości, aby za osiem dni Jordan Bardella został przez Emmanuela Macrona mianowany premierem.
Jak dodała, obóz prezydenta Emmanuela Macrona został „prawie zmieciony”.
Z kolei sam Macron tuż po ogłoszeniu wstępnych wyników wezwał do szerokiego sojuszu przeciw RN. – Ze względu na RN konieczne jest utworzenie szerokiego, demokratyczno-republikańskiego sojuszu na drugą turę wyborów – stwierdził w oświadczeniu.
RN potrzebuje większości bezwzględnej, by rządzić
Francuzi w dwóch turach wyborów wybierają 577 członków Zgromadzenia Narodowego, niższej izby parlamentu. Druga tura ma odbyć się 7 lipca. To wybory przedterminowe, które Emmanuel Macron zarządził po przegranej własnej partii i sukcesie skrajnej prawicy w czerwcowych eurowyborach.
Według ekspertów ostateczne zdobycie przez RN bezwzględnej większości i samodzielne utworzenie przez tę partię rządu oznacza trudną kohabitację w prezydentem. Z kolei wygrana RN, ale bez większości bezwzględnej, grozi niemożnością wyłonienia rządu i długim kryzysem politycznym we Francji. Przez rok od przyspieszonych wyborów obowiazuje bowiem karencja i prezydent nie może zarządzić ich ponownie.
(Reuters, DPA/mar)
O możliwych scenariuszach dla Francji piszemy w analizie DW.