Wyrównanie finansowe: granica wytrzymałości została przekroczona
25 marca 2013Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią zamożniejsze kraje związkowe Niemiec: Bawaria i Hesja wniosły skargę do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w sprawie wyrównania finansowego, ponieważ uważają je za niesprawiedliwe.
„Akt politycznej samoobrony”
Premier Bawarii Horst Seehofer i jego minister finansów Markus Söder określili skargę jako „akt politycznej samoobrony”. Próba osiągnięcia porozumienia na drodze rokowań nie powiodła się. Rządy Bawarii i Hesji kompleksowy system wyrównania finansowego uznały za niesprawiedliwy i nie motywujący do działania.
Według szefa rządu Hesji Volkera Bouffier (CDU) wyrównanie finansowe powinno nagradzać pracowitych, a karać tych, którzy nie garną się do pracy wiedząc, że i tak dostaną obiecane środki. – Przecież tu nie chodzi o to, by osłabiać silnych – powiedział Bouffier.
Decyzja w sprawie wniesienia skargi zapadła na już początku lutego 2013 roku na wspólnym posiedzeniu obu gabinetów rządowych.
Według Hanno Kube, profesora nauk prawnych z Moguncji, który sformułował treść skargi, oba landy chcą między innymi „wykazać sprzeczności w systemie wyrównania finansowego”.
Kube podkreślił jednak, że Bawaria i Hesja generalnie nie kwestionują wyrównania finansowego między landami.
W 2012 roku było tylko trzech płatników
Ideą wyrównania finansowego jest to, by wpłaty dokonane przez zamożniejsze kraje związkowe na rzecz słabych, zgodnie z niemiecką konstytucją przyczyniły się do zrównania warunków bytowych w całych Niemczech.
W 2012 roku określone kwoty wpłaciły na rzecz słabszych landów tylko trzy kraje związkowe: Bawaria, Hesja i Badenia-Wirtembergia. Ogółem przeznaczyły na ten cel prawie 8 miliardów euro, z czego Bawaria wyasygnowała połowę, Hesja 1,3 miliarda euro, a Badenia-Wirtembergia niecałe 2,7 miliarda euro. Ten ostatni kraj związkowy nie dołączył jednak do skarżących.
Spośród 13 krajów związkowych najwięcej w ramach wyrównania finansowego skasował Berlin, bo 3,3 miliarda euro.
Według Hanno Kube na decyzję Federalnego Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie trzeba będzie poczekać rok lub dwa lata.
tagesschau.de, AFP, DPA, DW / Iwona D. Metzner
red. odp.: Elżbieta Stasik