Zwrot w stronę Kościoła ubogich? Wielkie oczekiwania wobec Franciszka
14 marca 2013W Wyższej Szkole św. Jerzego we Frankfurcie nad Menem wiadomość o wyborze na papieża kardynała Jorge Maria Bergoglia przyjęta została ze szczególnym entuzjazmem. Jakby nie było, nowy papież od lat związany jest z tym kolegium jezuickim. W 1985 roku przez trzy miesiące był naukowym gościem frankfurckich jezuitów. – Byliśmy kompletnie zaskoczeni – mówi Wendelin Köster, rektor kolegium.
Jezuicką duchowość i wykształcenie papieża Franciszka podkreślają także niemieccy duchowni. – Jako Jezuita wie on, co znaczy podążać śladami Jezusa: zawsze opowiadać się po stronie biednych – podkreśla w rozmowie z DW biskup Essen Franz-Josef Overbeck.
Św. Franciszek jako wzór dla wielu
– Miliony wiernych w Niemczech i na całym świecie pokładają nadzieję w nowym papieżu – podkreśliła kanclerz Angela Merkel (CDU) składając gratulacje papieżowi Franciszkowi. Dodała, że cieszy się z chrześcijanami Ameryki Łacińskiej. 19 marca kanclerz Niemiec będzie w Rzymie na mszy inaugurującej pontyfikat papieża Franciszka. Jej uczestnikiem będzie też prezydent Bundestagu Norbert Lammert (CDU).
Nader pozytywne reakcje wywołał też wybór imienia przez nowego papieża. Prezydent Niemiec Joachim Gauck gratulując papieżowi zaznaczył, że św. Franciszek zwracający się ku biednym i słabym jest wzorem dla wielu. Natomiast premier Badenii-Wirtembergii Winfried Kretschmann (Związek 90 / Zieloni) powiedział, że osoba nowego papieża jest dla niego, jako dla praktykującego katolika sygnałem wskazującym, że Kościół katolicki jest kościołem światowym, zarazem skupia zainteresowanie na południowej półkuli naszego globu.
„Kościół może się wiele nauczyć od Ameryki Łacińskiej“
Szef klubu parlamentarnego SPD Frank-Walter Steinmeier ma nadzieję jako protestant na ekumeniczną otwartość. Nawet szef partii Lewica Bernd Riexinger zakomunikował na Twitterze, iż wybór imienia Franciszka jest „odważnym odniesieniem” i przesłaniem w walce z biedą i w walce na rzecz sprawiedliwości społecznej.
Przewodniczący niemieckiego episkopatu Robert Zollitsch powiedział, że fakt, iż papież przyjął imię Franciszka jest wyraźną wskazówką, iż chce być blisko ludzi. – Jest to wskazówka programowa dla całego Kościoła, że nie chodzi o władzę, tylko o siłę wiary – podkreślił arcybiskup Zollitsch.
Wielu niemieckich chrześcijan wiąże wybór argentyńskiego duchownego z nadzieją na zmiany w Kościele. Zdaniem przewodniczącego Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików (ZdK), polityka CDU Aloisa Glücka, kardynałowie zebrani w Watykanie najwyraźniej widzieli potrzebę istotnych zmian. Gdyby tak nie było, ich wybór by padł na któregoś z faworytów, dodał szef ZdK. Przewodniczący największej w Niemczech organizacji zrzeszającej katolików świeckich ma nadzieję, że za papieża, który nie pochodzi z „centrali władzy“ dokonany zostanie nowy podział zadań między Rzymem a lokalnymi Kościołami. Od Ameryki Łacińskiej, gdzie laicy odgrywają w duszpasterstwie ważną rolę, Kościół katolicki na świecie może się dużo nauczyć, zaznaczył Alois Glück.
„Konsekwentne rozpracowanie błędów“
Oczekiwania niektórych osób w Niemczech wiążą się z modernizacją Kościoła katolickiego, w tym miejsca w nim i roli kobiet, czy dopuszczeniem do sakramentów małżonków mających za sobą rozwód.
Szef FDP Philipp Rösler, który przesłał papieżowi życzenia na Twitterze napisał też, iż ma nadzieję, że Kościół katolicki znajdzie siły, by konsekwentnie rozpracować błędy i niedociągnięcia. Polityk liberałów sam jest zaangażowanym katolikiem.
Niemieckie gazety komentują wybór argentyńskiego duchownego oscylując od „niespodziewanie” po „sensacyjnie”. Pozytywnie oceniana jest skromność papieża Franciszka i jego zaangażowanie na rzecz biednych. Komentatorzy wspominają także, iż nie jest wyjaśniona rola kardynała Bergoglia w czasach argentyńskiej junty. Niektórzy zarzucają mu „pewną bliskość do ówczesnych władz”, jak napisał dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Arcybiskup Robert Zollitsch podkreślił tymczasem, że po zbrodniach dyktatury wojskowej kardynał Bergoglio „angażował się na rzecz pojednania wszystkich grup argentyńskiego społeczeństwa”.
dpa, DW / Elżbieta Stasik
red. odp.: Iwona D. Metzner