Światowy Kongres Żydów żąda zakazania ekstremistów w AfD
30 października 2019Po trzech dniach żmudnych obrad w monachijskim hotelu Bayerischer Hof, przewodniczący Światowego Kongresu Żydów Ronald S. Lauder wydaje się rozluźniony. Co dwa lata szefowie krajowych oddziałów Kongresu spotykają się w jednym z jego państw członkowskich. W tym roku obradowali w Niemczech.
Antysemityzm powrócił i narasta
Przed rozpoczęciem obrad kanclerz Angela Merkel odebrała w siedzibie Izraelickiej Gminy Wyznaniowej w Monachium nagrodę Theodora Herzla, "najwyższe wyróżnienie przyznawane przez Światowy Kongres Żydów", jak powiedział jego przewodniczący Lauder. Jest to pozytywny sygnał w walce z antysemityzmem. Wyróżnienie to powiązane jest jednak także z wyraźnym ostrzeżeniem. "Na tym ważnym historycznie i zarazem krytycznym skrzyżowaniu dróg, na przedstawicielach elit ciąży obowiązek zajmowania jednoznacznego stanowiska", podkreślił. W Niemczech i w Europie antysemityzm ponownie osiągnął taki poziom, że zarządy krajowych oddziałów Światowego Kongresu Żydów nie mogą dłużej milczeć. "W 75 lat po komorach gazowych Auschwitz i Treblinki utrzymująca się od wieków nienawiść wobec żydów ponownie daje o sobie znać", powiedział Lauder. Po czym dodał: "Żeby mieć pewność, że kraj Kanta, Gothego i Schillera nie zwróci się ponownie przeciwko swoim Einsteinom, należy już teraz przystąpić do energicznych działań". Lauder zażądał wprowadzenia ostrzejszych przepisów przeciwko tyradom nienawiści w Internecie i poza nim. "Gdzie jest prawo?", zapytał, przemawiając w hotelu Bayerischer Hof.
Zakaz działalności partii ekstremistycznych
W wywiadzie na wyłączność dla Deutsche Welle Lauder zażądał wprowadzenia zakazu działalności partii o profilu prawicowo-ekstremistycznym. Niezależnie od tego partie działające w Niemczech powinny wykluczyć ze swych szeregów ludzi o takich poglądach. Lauder powtórzył to w laudacji wygłoszonej z okazji przyznania Angeli Merkel nagrody Theodora Herzla. Czy odnosi się także do Alternatywy dla Niemiec? Tak, oświadczył przewodniczący Centralnej Rady Żydów w Niemczech Josef Schuster. Chodzi tu także o "skrzydło" w AfD pod wodzą jej czołowego kandydata w wyborach do landtagu Turyngii Bjoerna Hoeckego. Ugrupowanie to zostało uznane przez niemieckie służby za skrajnie prawicowe. Ronald Lauder, zapytany o to, czy postulowany przez niego zakaz działalności partii radykalnych obejmuje także "skrzydło" Bjoerna Hoeckego, odparł: "Oczywiście, że powinno ono zostać zakazane!".
"Niemcy stoją na progu trudnych czasów"
Lauder jest prawdopodobnie w USA największym przyjacielem Żydów zamieszkałych w Europie. Ten były przedsiębiorca w branży kosmetycznej i były ambasador amerykański w Austrii od dawna jest zafascynowany odrodzeniem się żydowskiego życia w Niemczech i w państwach byłego bloku wschodniego. Na krótko przed upadkiem Muru Berlińskiego, przy pomocy fundacji swojego imienia, wspierał gminy żydowskie w państwach wschodnioeuropejskich, zwłaszcza w Polsce, w której Niemcy do 1945 roku mordowali europejskich Żydów na skalę przemysłową. Wszystko to dało o sobie znać w ciągu tych trzech dni w Monachium – w 30 lat po upadku Muru Berlińskiego, 80 lat po wybuchu II wojny światowej i prawie 75 lat od jej zakończenia.
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>
Wręczając kanclerz Merkel nagrodę Theodora Herzla w siedzibie Izraelickiej Gminy Wyznaniowej w Monachium Lauder przemówił jej do sumienia i sumienia obecnych na tej uroczystości innych, ważnych przedstawicieli Republiki Federalnej Niemiec: "Niemiecka demokracja musi się bronić!". Po zakończeniu obrad w Monachium przewodniczący Światowego Kongresu Żydów zmienił ton na bardziej pesymistyczny, stwierdzając, że "Niemcy stoją na progu trudnych czasów".