Euro, wieczny kryzys
7 grudnia 2011Trudno jest dzisiaj zorientować się w sytuacji, odpowiedzieć na pytanie, gdzie i kto zwalcza kryzys. Na złamanie karku pomysły gonią pomysły. Szczyt goni szczyt, o panice nikt nie mówi, ale fakty przemawiają jasnym językiem. Europa spogląda na dno. Tak często karcone rynki finansowe zmuszają Europę, by przestrzegała własnych zasad gry. Ten, kto chce wstąpić do ekskluzywnego dotąd klubu eurogrupy, temu nie wolno zadłużać się ponad ustaloną granicę. Tak stanowi traktat z Maastricht. Pech polega na tym, że nikt nie przestrzega tych ustaleń, z Niemcami włącznie. Teraz, kiedy rynki przestały ufać eurogrupie, Europa przypomniała sobie o zasadach. W gruncie rzeczy to niczego innego nie zamierzają przedstawić Angela Merkel i Nicolas Sarkozy na szczycie UE.
Nadchodzą euroobligacje
Celem jest wbudowanie w traktat europejski regulacji nt dopuszczalnych wartości zadłużenia i zasady automatyzmu sankcji za ich naruszanie bez pytania się parlamentów państw członkowskich. Te będą musiały przedstawiać preliminarze budżetowe Komisji UE, i jeśli nie spełniałyby one określonych rygorów, wracałyby do korekty. Innymi słowy, państwa musiałyby scedować określone prawa suwerenne, jeśliby zamierzały zachować euro. Owa unia fiskalna może stanowić właściwe rozwiązanie, uważa Michael Hüther z Instytutu Gospodarki Niemieckiej w rozmowie z Deutsche Welle. Lecz przyszłość na razie jawi się w fusach. Nie wiadomo, jak miałyby wyglądać owe sankcje karne. Opracowanie katalogu zapewne potrwa dłużej. Ale czas goni: jak odzyskać zaufanie rynków? I tu pojawiają się euroobligacje. Euroobligacje, którym Berlin się dotąd sprzeciwia, stanowiłyby coś w rodzaju weksla, wystawionego przez państwa – czy kraje członkowskie – eurogrupy, a wykupywane przez EBC.
MFW wchodzi ponownie do gry
Dla Berlina to ostatni element presji w kierunku nowelizacji traktatu europejskiego. Eksperci są zdania, że po cichu zgoda na euroobligacje już zapadła. Do dyskusji wrócił też MFW. Jak utrzymuje gazeta Die Welt (poniedziałek, 05.12.2011) rządy państw europejskich rozważają udzielenie potężnego wsparcia Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu celem zażegnania kryzysu. Podobno banki emisyjne państw eurogrupy wpłacą na nadzwyczajny fundusz MFW setki miliardów euro dla finansowania programów pomocowych dla państw dotkniętych kryzysem. Nie jest to pomysł nowy, ale znów aktualny. Planuje się też udział amerykańskiego banku emisyjnego (Fed) w tejże operacji.
Henrik Böhme / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Małgorzata Matzke