Niemcy potrzebują śmieci
7 marca 2009Niemcom grozi, że staną się w Europie środkowej także liderami w imporcie śmieci. Prognozuje to działająca na rzecz ochrony środowiska niemiecka organizacja NABU. Niemcy forsują nadal budowę spalarni śmieci, nie zważając na to, że mają coraz mniej paliwa.
Za 11 lat będą zmuszeni zakupywać za granicą ponad 8 i pół (8,6) miliona ton śmieci rocznie. Obecnie importują około 2 milionów ton. Taką ilością odpadów można zapełnić pociąg długości 1000 km, a wystarczy ich zaledwie dla 4 spalarni.
Paradoksy sortowania śmieci
Dlaczego Niemcom dokucza deficyt śmieci? Ponieważ sortują i reutylizują coraz większe ilości odpadów uzyskując z tego cenne surowce – odpowiada rzecznik NABU, Benjamin Bongardt.
-„Byliśmy w Niemczech przezorni, bo zabraliśmy się dość wcześnie za likwidację wysypisk śmieci. W 2005 roku wprowadzono zakaz wywozu śmieci z pojemników na wysypiska. Dlatego zabrano się w całym kraju za budowę spalarni odpadów, ale nie pomyślano, ile ich jest tak naprawdę potrzebujemy.
W Unii Europejskiej budowanie spalarni nie jest zalecane, a dyrektywa unijna, którą obecnie musimy wprowadzić w życie, mówi o konieczności poddawania 50% odpadów recyklingowi i kompostowaniu"- czyli Niemcy muszą sortować i reutylizować jeszcze więcej odpadów, niż dotychczas, podkreśla rzecznik NABU.
Organizacja przeanalizowała problem i bije na alarm. Ilość śmieci na paliwo będzie w Niemczech spadała. NABU ostrzega przed obsesyjną budową dalszych spalarni - a zaplanowano już budowę 28 oraz rozbudowę sześciu. Ich wydajność wyniesie pięć i pół miliona ton. Według prognoz NABU w 2020 roku Niemcy będą mieli 25 do 27 milionów ton własnych śmieci rocznie. Żeby optymalnie wykorzystać moce produkcyjne spalarni, potrzebują 31 do 33 milionów ton odpadów, czyli muszą je importować.
Sortowanie własnych śmieci
Zalecany przez Unię Europejską recykling śmieci jest nie tylko energooszczędny. Sortowanie odpadów to perspektywa pozyskania nowych surowców. A także większa liczba miejsc pracy w regionach - wskazuje Komisja Europejska.
Jednak ekologicznie i ekonomicznie sensowne jest także sortowanie śmieci produkowanych lokalnie. Mogą to robić wspólnie także 2-3 kraje w regionach przygranicznych.
Okazuje się, że deficyty śmieci w niemieckich spalarniach nie są przeszkodą, żeby również eksportować odpady z Niemiec np. do Polski.
-"To jest rzeczywiście paradoksalne. Niemieckie śmieci wędrują do Polski i do innych krajów na wschodzie Europy, nawet do Szwajcarii, a jednocześnie importujemy śmieci z Holandii. Powstał w międzyczasie rządzący się swymi prawami rynek śmieci. Import odpadów do Niemiec przewyższa o 2 miliony ton eksport śmieci z Niemiec. Czyli jedno drugiego nie wyklucza” – podkreśla rzecznik NABU.