Strajk maszynistów w Niemczech. Wielkie utrudnienia
11 sierpnia 2021Puste perony, przepełnione pociągi zastępcze, udręka dla urlopowiczów – strajk maszynistów Deutsche Bahn (DB) zmusił tysiące podróżnych do improwizacji. Wprawdzie niemieckie koleje DB przygotowały zastępczy rozkład jazdy, ale odwołano trzy czwarte pociągów dalekobieżnych. Również w połączeniach regionalnych i podmiejskich pasażerowie muszą znosić znaczne utrudnienia.
Strajk niemieckich kolejarzy ma zakończyć się w piątek wieczorem, 13 sierpnia. Kto nie musi koniecznie podróżować w tych dniach, niech nie wsiada do pociągu – radzi DB. „Robimy wszystko, by w piątek wznowić regularne usługi” – zapewnia koncern. Możliwe są jednak dalsze strajki. „Decyzję podejmiemy w przyszłym tygodniu” – ogłosił Claus Weselsky, szef Związku Zawodowego Niemieckich Maszynistów (GDL), na antenie porannego magazynu w telewizji ZDF.
Wzrost rezerwacji i cen
Członkowie GDL od wtorku wieczorem (10.8.2021) wstrzymali ruch pociągów towarowych, a w nocy z wtorku na środę rozpoczęli strajk również w transporcie pasażerskim. Wielu podróżnych zauważyło komunikat GDL we wtorek rano i przesiadło się na inne środki transportu.
W związku ze wzmożonym ruchem pasażerów Lufthansa wykorzystuje do piątku włącznie większe samoloty na swoich trasach krajowych – poinformowała rzeczniczka koncernu lotniczego. Firma Flixbus, oferująca przejazdy autobusowe na długich trasach, odnotowała wzrost rezerwacji o około 70 procent w porównaniu z poprzednim tygodniem. O około 30 procent wzrosła liczba rezerwacji na pociągi dalekobieżne Flixtrain.
Wraz z rosnącym popytem rosną jednak ceny biletów jednorazowych. Flixbus i Lufthansa mają zautomatyzowane systemy rezerwacyjne, które aktywują droższe klasy rezerwacyjne, kiedy pozostaje niewiele wolnych miejsc.
W niektórych regionach Niemiec tworzyły się na autostradach długie korki. Tak było m.in. w najbardziej zaludnionym landzie Nadrenii Północnej-Westfalii. W środę po południu długość korków w tym kraju związkowym przekroczyła już 240 km – podała regionalna rozgłośnia WDR. To o wiele więcej niż przeciętna długość korków w tym landzie – tym bardziej, że trwają tam jeszcze wakacje szkolne.
Tłok w pociągach zastępczych
Z drugiej strony strajk maszynistów dotknął wielu urlopowiczów. Anulowano chociażby wszystkie przejazdy spółki DB – Usedomer Baederbahn, która obsługuje niemieckie kurorty nadbałtyckie. Pociągi między wyspą Sylt na Morzu Północnym a lądem były od samego rana pełne. Niemożliwe było zachowanie odstępu.
Jak podaje koncern Deutsche Bahn, w czasie strajku dobrze działają zastępcze rozkłady jazdy. „Mimo tak krótkiego czasu udało nam się uruchomić stabilne rozkłady w transporcie lokalnym i dalekobieżnym” – poinformowały niemieckie koleje. Na niektórych trasach zamiast pociągów kursowały autobusy, np. między Lipskiem a Norymbergą.
Konkurencja bez szwanku
Strajk niemieckich maszynistów najbardziej dotyka wschodnie kraje związkowe. Tam GDL jest tradycyjnie bardziej skuteczny. Na wielu ważnych trasach regionalnych (np. między Berlinem a Magdeburgiem) działają podstawowe połączenia, w pociągach podmiejskich, np. w Berlinie i Monachium, obowiązuje stabilny zastępczy rozkład jazdy. We Frankfurcie i Stuttgarcie na wielu trasach S-Bahn kursował tylko jeden pociąg co godzinę.
Strajk nie dotknął konkurentów Deutsche Bahn. Mają oni znaczne udziały w rynku transportu regionalnego i towarowego. Ograniczenia są jednak możliwe, gdy do strajku dołączą dyspozytorzy kolejowi.
Podwyżka płac rzędu 3,2 procent
Szef związku zawodowego GDL Claus Weselsky ponowił żądanie wobec państwowej spółki Deutsche Bahn, aby przedstawiła nową propozycję porozumienia. Propozycja na okres 40 miesięcy oznacza dewaluację umowy zbiorowej na mniej niż jeden procent rocznie. – Według nas nie podlega to negocjacjom – powiedział Weselsky. Martin Seiler, dyrektor personalny DB, zarzucił GDL przesadzanie ze strajkiem, ale jednocześnie wyraził gotowość do negocjacji.
Związek zawodowy maszynistów walczy o podwyżkę płac i lepsze warunki pracy dla swoich członków w Deutsche Bahn. W przeciwieństwie do swojego większego konkurenta – związku zawodowego pracowników kolei i transportu EVG – GDL nie chce zaakceptować zamrożenia płac w tym roku.
Związkowcy z GDL domagają się podwyżki wynagrodzeń zbliżonych do tych w sektorze publicznym rzędu 3,2 procent, jak również „koronawirusowej premii” w wysokości 600 euro w tym roku. – Oczekujemy uznania i docenienia naszej pracy – powiedział Weselsky.
Układ zbiorowy ma obowiązywać przez 28 miesięcy. Toczy się także spór o emerytury zakładowe.
Ze względu na straty miliardów euro w czasie pandemii koncern Deutsche Bahn chce rozłożyć wzrost płac na dalsze etapy, a kontrakt zbiorowy podpisać na 40 miesięcy. Obiecuje ponadto korzyści emerytalne i rezygnację ze zwolnień grupowych.
(DPA/dom)