1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

SZ o spotkaniu Merkel z V4 w Bratysławie: trudni partnerzy

8 lutego 2019

Udział Angeli Merkel w spotkaniu szefów rządów czterech krajów Grupy Wyszehradzkiej był mądrą decyzją. Niemiecka kanclerz musi uważać, by Europa nie rozpadła się wzdłuż blizny po żelaznej kurtynie.

https://p.dw.com/p/3CyQT
Kanclerz Angela Merkel w Bratysławie
Kanclerz Angela Merkel w BratysławieZdjęcie: Reuters/D. W. Cerny

Oficjalnym powodem podróży była 30 rocznica obalenia żelaznej kurtyny, co utorowało drogę do niemieckiego zjednoczenia. W rzeczywistości chodziło jednak o „zdobycie przyczółków na coraz bardziej wrogim terenie” – pisze Tobias Zick w komentarzu opublikowanym w piątkowym wydaniu „Sueddeutsche Zeitung”.

Po tym wszystkim, co wydarzyło się w minionych latach, zaproszenie Merkel na spotkanie Grupy Wyszehradzkiej należy uznać za „przyjazny gest” – ocenia autor komentarza. 

Ton w tej grupie państw nadają dotychczas przede wszystkim Polska i Węgry, których rządy w polityce wobec uchodźców „konsekwentnie stawiają na konfrontację z Merkel”.

Oba kraje „ograniczają praworządność i prawa obywatelskie”, godząc się na spór z Brukselą, a ponadto przeciwstawiają kanonowi wartości UE swoje własne narodowo-konserwatywne modele społeczne – pisze Zick.

Słowacja i Czechy mniej kłopotliwe

Wybór zamku w Bratysławie na miejsce spotkania jest decyzją symboliczną i strategiczną. Słowacja i Czechy tworzą z punktu widzenia Berlina i Brukseli mniej kłopotliwą frakcję w V4.

Co prawda Bratysława i Praga też przeciwstawiają się w populistycznym stylu polityce migracyjnej Merkel, są jednak znacznie mniej naznaczone nacjonalistyczną ideologią i antybrukselskim populizmem. Z tego powodu poświęcano im w ostatnich latach mniej uwagi niż im „wywołującym  raban” braciom w Warszawie i Budapeszcie.

„SZ” chwali Merkel za zwrócenie większej uwagi na tych partnerów. Słowacja i Czechy są w Grupie Wyszehradzkiej „czynnikiem korygującym” wobec tych państw, które chciałyby przekształcić tę grupę w ideologicznie podbudowaną przeciwwagę  wobec Europy francusko-niemieckiej. 

Zdaniem „SZ” kraje Wyszehradu znajdują się w „krytycznym okresie” ich relacji z resztą Europy. Obecność Merkel w Bratysławie jest czymś znacznie większym niż tylko uprzejmością. Jej kadencja jako niemieckiej kanclerz oceniana będzie przez pryzmat europejski, a przede wszystkim po tym, czy zrobiła wszystko, by zapobiec rozpadnięciu się Europy wzdłuż blizny po żelaznej kurtynie. Jeśli się to nie uda, to przy kolejnych jubileuszach upadku muru należy spodziewać się jeszcze mniej świątecznych akcentów – konkluduje Zick w „Sueddeutsche Zeitung”.