Szefowa biura praw człowieka OBWE: Trzeba słuchać młodych
12 grudnia 2019DW: Młodzi ludzie na całym świecie protestują w obronie swoich praw, w tym ochrony środowiska. Dlaczego akurat teraz protesty te tak się natężyły?
Ingibhörg Solrun Gisladottir*: Może to nic nadzwyczajnego, że młodzi protestują. Młode pokolenie od zawsze było ważną siłą napędową przemian społecznych i politycznych. Ale teraz jest naprawdę ważnym determinantem. Charakterystyczne dla współczesności jest to, że młodzi nie mogą się jakoś zaprzyjaźnić z partiami politycznymi, nie czują się przez nie reprezentowani. Spójrzmy na państwa OBWE: ludzie poniżej 30. roku życia stanowią 38 proc. ich mieszkańców, ale stanowią oni zaledwie 2 proc. parlamentarzystów. Partie polityczne jakoś nie przyciągają młodych. Dlatego wybierają protesty i ruch oddolny, obywatelski (grassroots movement). Ale muszą znaleźć posłuch, musimy ich wysłuchać.
Myśli Pani, że prawa młodych ludzi są szczególnie zagrożone?
— Myślę, że w wielu częściach świata nastąpił regres, jeżeli chodzi o prawa człowieka i demokrację. I młodzi stają na czele ruchów, które chcą temu zapobiec. Ważne, by gwarantować wolność zgromadzeń, która też jest prawem człowieka. Jest to zadaniem OBWE i Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR). Może jest to też tym, czego domagają się młodzi.
Co mogą zrobić OBWE i ODIHR, żeby wesprzeć młodych w ich walce o przestrzeganie praw człowieka?
— Po pierwsze musimy zapewnić, by prawo do pokojowych zgromadzeń było respektowane w krajach OBWE. Pracujemy właśnie z nimi i z Komisją Wenecką nad zasadami gwarantującymi to prawo. Uczestniczymy też w szkoleniach uczących jak pertraktować i komunikować z sobą, oferujemy je młodym politykom. Możemy więc zrobić bardzo dużo dla wsparcia młodych ludzi.
Czy fala protestów na świecie okaże się tylko przejściowym trendem i będzie się zmniejszała?
— Trudno powiedzieć. Obecnie jest to zdecydowanie trend, który się utrzymuje już od kilku lat. Ale myślę, że ważne, by młodzi ludzie byli aktywni politycznie, by znaleźli sposób na angażowanie się w procesach decyzyjnych, a nie tylko protestowali na ulicach. To jest najważniejsze: zaoferowanie im drogi, która pozwoli im na rzeczywisty udział w podejmowaniu decyzji i na to, by swoimi pomysłami, świeżym sposobem myślenia uczestniczyli w społecznych decyzjach.
*Solrun Gisladottir jest szefową instytucji praw człowieka Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) - Biura Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka (ODIHR). Przedtem, w l. 2007-2009, była ministrem spraw zagranicznych Islandii, a w l. 1994-2003 burmistrzynią Reykjaviku.