1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW
KonfliktyIzrael

UE: Prawa humanitarne dla Gazy. Bez pieniędzy dla Kijowa

23 października 2023

Wspólne wezwanie do „przerwy humanitarnej” to maksimum tego, na co państwa UE mogą zgodzić się w sprawie Strefy Gazy. Węgry nadal blokują nowe unijne fundusze na broń dla Ukrainy.

https://p.dw.com/p/4XvGz
Ciężarówka z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy na przejściu granicznym z Egiptem
Ciężarówka z pomocą humanitarną dla Strefy Gazy na przejściu granicznym w EgipcieZdjęcie: Ahmed Gomaa/Xinhua/IMAGO

Wojna w Ukrainie w poniedziałek (23.10.2023) po raz pierwszy od lutego 2022 roku została w Radzie UE zepchnięta z pierwszego miejsca w porządku obrad szefów dyplomacji państw Unii, bo najpilniejszy był temat Izraela i Hamasu. – Ukraina zniknęła z wiadomości, ale przecież ta wojna wciąż trwa. Rosjanie nadal bombardują cele cywilne – podkreślał po obradach Josep Borrell, szef unijnej dyplomacji. Pomimo to Węgrzy dziś utrzymali swoją kilkumiesięczną blokadę wobec ósmej, wartej pół miliarda euro transzy unijnych funduszy na zwrot kosztów dostaw broni dla Ukrainy (największym beneficjentem tego systemu jest Polska).

Budapeszt długo żądał, by Ukraińcy najpierw usunęli węgierski bank OTP z listy „sponsorów wojny” (nazywanej też „listą hańby”), na którą wciągają firmy robiące interesy w Rosji. Kijów to zrobił przed paru tygodniami, czyli zawiesił wpis OTP na tej liście, ale to nie pomogło. Na tej liście znajdują się firmy z innych państw Zachodu (m.in. Leroy Merlin, Procter&Gamble, Reiffeisen Bank), jednak w przeciwieństwie do Węgrów żaden z ich macierzystych krajów nie podnosi tego w rokowaniach co do pomocy dla Ukrainy. UE od zeszłego roku zatwierdziła już 3,6 mld euro na dofinansowywanie dostaw broni dla Ukraińców, a także dodatkowe dwa miliardy na dostawy i rozkręcanie produkcji amunicji dla Ukraińców.

Budapeszt teraz mnoży przeszkody, bo prawdopodobnie usiłuje wykorzystać grę interesami Kijowa we własnych zabiegach wokół m.in. funduszy zamrożonych na podstawie procedury „pieniądze za praworządność”. Podczas dzisiejszych obrad szefów dyplomacji niektórzy podnosili sprawę niedawnego spotkania i uścisku broni Władimira Putnia i Viktora Orbana w Pekinie. A na marginesie padały nawet pytania, czy „nadal jesteśmy w tej samej Unii” i jakie rekomendacje Węgier dostał od gospodarza Kremla.

Premier Węgier Viktor Orban i prezydent Rosji Władimir Putin na marginesie Forum Pasa i Szlaku w Pekinie 17 paździenrika 2023 r.
Premier Węgier Viktor Orban i prezydent Rosji Władimir Putin na marginesie Forum Pasa i Szlaku w Pekinie 17 paździenrika 2023 r.Zdjęcie: Sputnik/Grigory Sysoyev/Pool via REUTERS

Pomimo zaognionych debat z Budapesztem w Brukseli dominuje przekonanie, że do grudnia Unii uda się jednomyślnie zatwierdzić kolejny, już dwunasty pakiet sankcji wymierzonych w Rosję. Rozpoczęte w ostatni weekend konsultacje w Komisji Europejskiej dotyczą przede wszystkim rosyjskich diamentów (sankcje skoordynowane w grupie G7 od początku 2024 roku), działań utrudniających Rosji obchodzenie restrykcji UE oraz wydłużenie sankcyjnej czarnej listy pozaunijnych firm (w tym chińskich) pomagających Moskwie w łamaniu sankcji.

Bez apelu o zawieszenie ognia na Bliskim Wschodzie

Bliski Wschód dominuje teraz w dyskusjach UE również dlatego, że wywołuje w części krajów Europy podziały społeczne – od demonstracji propalestyńskich (oraz sporów, czy ich zakazywać z powodu ryzyka haseł popierających Hamas) po zwiększenie zagrożenia terrorystycznego. „Rada Europejska popiera apel sekretarza generalnego ONZ Guterresa o przerwę humanitarną, by umożliwić bezpieczny dostęp pomocy humanitarnej i dotarcie z pomocą do potrzebujących. UE będzie ściśle współpracować z partnerami w regionie, by chronić ludność cywilną, wspierać tych, którzy próbują dostać się w bezpieczne miejsce lub udzielić pomocy, oraz ułatwiać dostęp do żywności, wody, opieki medycznej, paliwa i schronienia” – głosi projekt końcowych zapisów szczytu UE, który odbędzie się najbliższy czwartek i piątek. Po dzisiejszych obradach szefów dyplomacji Borrell przekonywał, że wśród ministrów panował konsensus co do apelu o „przerwę humanitarną”.

Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell
Szef unijnej dyplomacji Josep BorrellZdjęcie: FREDERICK FLORIN/AFP

Niektóre kraje Unii, a bodaj najmocniej Irlandia już od pierwszych dni obecnych walk promowały apele o „zawieszenie broni”, ale to nie przeszło także w zeszłotygodniowej rezolucji Parlamentu Europejskiego, który postawił na „przerwę humanitarną”. – Wrogiem jest Hamas. Jeśli mówimy, że Izrael ma prawo się bronić, to powinniśmy go wspierać w działaniach przeciw Hamasowi. Stąd nasz sprzeciw wobec apeli o zawieszenie ognia – tłumaczył dziś bawarski chadek Manfred Weber, szef Europejskiej Partii Ludowej. Weber przekonywał, że wojna Izraela jest „naszą wojną”, ale takie spojrzenie nie przestaje wywoływać w Unii gorących podziałów.

– Podczas dyskusji ministrów (w Radzie UE)stanowiska były biegunowo różne. Wrażliwość niektórych jest bardzo zdecydowanie po stronie palestyńskiej. Z drugiej strony są stanowiska bardzo proizraelskie – relacjonował dziś minister Zbigniew Rau. Powiedział dziennikarzom, że „Polska jest w środku” – podkreśla bowiem zarówno prawo Izraela do samoobrony, jak i „prawo Palestyńczyków do wszelkiej pomocy humanitarnej”. – Izraelczycy i Palestyńczycy mogą żyć bezpiecznie tylko wtedy, gdy terror Hamasu zostanie zwalczony. Stoimy po stronie Izraela i jednocześnie robimy wszystko, aby złagodzić cierpienie ludzi w Strefie Gazy. Niemcy zapewniają 50 milionów euro na pomoc humanitarną, powiedziała niemiecka minister Annalena Baerbock.

Jeśli zapisy o „przerwie humanitarnej” ostałby się na tegotygodniowym szczycie UE, pojawiłby się problem, co to dokładnie ma oznaczać (poza próbą schłodzenia wewnątrzunijnych sporów poprzez trik z tak ogólnikowym sformułowaniem). – Przerwa to przerwa. Oznacza, że coś tymczasowo ustaje, ale potem jest kontynuowane. Oczywiście, to cel mniej ambitny od zawieszenia broni, które oznaczałby porozumienie między stronami. Unijni ministrowie, jak sądzę, uważają, że taka przerwa jest konieczna w celu dostarczenia pomocy humanitarnej do Strefy Gazy. Aby pomoc humanitarna mogła dotrzeć, musi nastąpić przerwa w działaniach wojennych – tłumaczył Borrell po dzisiejszych obradach. Przyznał, że Unia musi w tych kwestach współpracować ze USA. Ponownie podkreślał, że w jego opinii odcinanie dostaw prądu dla Strefy Gazy jest sprzeczne z prawem humanitarnym, bo Palestyńczycy potrzebują go m.in. do uzdatniania wody pitnej.