Były więzień Auschwitz spotkał się ze studentami w Berlinie
30 listopada 2018Spotkanie z niemieckimi i amerykańskimi studentami prywatnej uczelni Touro College Berlin zorganizowano z inicjatywy polskiej organizacji Patria Nostra z Olsztyna występującej przeciwko używaniu w niemieckich mediach błędnego sformułowania „polskie obozy koncentracyjne”.
– Spotkanie ze świadkiem historii panem Stanisławem Zalewskim jest jednym z pierwszych elementów akcji, dzięki której stowarzyszenie Patria Nostra stara się zwrócić uwagę na problem fałszywego stwierdzenia „polskie obozy śmierci bądź zagłady” – powiedziała Deutsche Welle Agnieszka Milewska, współpracowniczka stowarzyszenia odpowiedzialna za kontakty z Niemcami.
– Jesteśmy placówką amerykańsko-żydowską, mamy około 200 studentów. Oprócz ekonomii i psychologii w ofercie mamy także studia o Holokauście. Kształcimy studentów do pracy w muzeach i miejscach pamięci związanych z II wojną światową – wyjaśnił gospodarz spotkania, niemiecki historyk Stephan Lehnstaedt.
Nie tylko Holokaust
– Chciałem pokazać studentom, że Holokaust to nie wszystko, że były też polskie ofiary wojny. Spotkanie ze świadkiem historii to cenne doświadczenie, to zupełnie coś innego niż czytanie źródeł czy opracowań – powiedział Deutsche Welle Lehnstaedt. Niemiecki historyk specjalizuje się w historii Holokaustu i niemieckiej okupacji w Polsce. Jest autorem książki o niemieckich obozach zagłady – Treblince, Sobiborze i Bełżcu.
Podczas dwugodzinnego spotkania Zalewski w barwny sposób opowiadał o swoich przeżyciach wojennych i obozowych. Jako 15-letni chłopiec rozpoczął pracę w warsztacie samochodowym w Warszawie, który znalazł się w granicach utworzonego w 1940 roku przez Niemców getta. Trzy lata później został aresztowany za działalność konspiracyjną.
Obozowe przeżycia
Po brutalnym przesłuchaniu przez Gestapo w Alei Szucha trafił na Pawiak, a stamtąd do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. Następnie 6 listopada 1943 r. wywieziono go do Mauthausen. W podobozach Gusen I i II pracował w zakładach lotniczych Messerschmitt oraz jako mechanik samochodowy w komandzie Bergkristall. Do Polski powrócił w lipcu 1945 roku. – Byłem młody i silny, a w dodatku miałem szczęście – odpowiedział na pytanie, co zdecydowało o tym, że przeżył obozowe piekło.
Zalewski pełni od 2008 roku funkcję prezesa Polskiego Związku Byłych Więźniów Politycznych Hitlerowskich Więzień i Obozów Koncentracyjnych. Do związku należy obecnie 2,5 tys. poszkodowanych.
Wina i kara
– Nie wszystkie krzywdy można naprawić. Niemniej pewne krzywdy są wymierne. Pozostali ludzie, którzy cierpieli. Mam w związku ludzi, którzy nie potrafią przezwyciężyć traumy. Należy im się jakaś zapłata, rekompensata czy raczej pomoc, żeby mogli godnie przeżyć, aby nie mówili do końca życia źle o tych, którzy ich skrzywdzili – powiedział Zalewski pytany o to, czego oczekuje od władz niemieckich.
– Dochodzenie roszczeń to sprawa prawników – zastrzegł. Zapowiedział swój udział w pozwach przeciwko niemieckim redakcjom, które używają określeń „polskie obozy koncentracyjne”. – Staramy się wyprowadzać ludzi z błędu. Potrzebna jest wielka akcja uświadamiająca – mówił Zalewski.
Walka z „polskimi obozami”
Zdaniem Lehnstaedta błędne określenia pojawiające się w niemieckiej prasie wynikają raczej z niedbałości, niż złej woli. – Niemcy nie zdają sobie sprawy z tego, jak ważny i drażliwy jest ten problem dla Polaków – powiedział niemiecki historyk.
Patria Nostra wspierała byłego więźnia Auschwitz Karola Tenderę w procesie przeciwko stacji telewizyjnej ZDF. Tendera zaskarżył niemieckiego nadawcę za sformułowanie „polskie obozy zagłady”, które pojawiło się w lipcu 2013 roku na stronach internetowych ZDF, domagając się przeprosin. Zamieszczony przez ZDF na jednej z podstron tekst uznał za niewystarczający.
Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe zniósł w sierpniu pozytywne dla Tendery wyroki niższych instancji. Sędziowie uznali, że zobowiązane przez zagraniczny sąd do publikacji sformułowanego przez niego oświadczenia byłoby niedopuszczalną ingerencją w wolność prasy i naruszałaby niemiecki porządek prawny.
Adwokat Piotr Dubner poinformował Deutsche Welle o skierowaniu sprawy Tendery do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego.