Ruszył proces byłej sekretarki z niemieckiego KL Stutthof
19 października 2021Przed sądem w Itzehoe w północnych Niemczech rozpoczął się we wtorek (19.10.21) proces 96-letniej Irmgard F. - sekretarki z byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof niedaleko Gdańska.
Proces miał ruszyć już 30 września, ale oskarżona, mieszkająca w domu opieku, w ostatniej chwili zbiegła. Policja złapała ją po kilku godzinach, a sąd wydał nakaz aresztowania.
Teraz kobieta pojawiła się na sali rozpraw, na wózku inwalidzkim.
Była sekretarką komendanta obozu
Irmgard F. była sekretarką komendanta niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof Paula-Wernera Hoppego.
Prokuratura w Itzehoe zarzuca jej, że poprzez swoją funkcję stenotypistki w komendanturze obozu, pomiędzy czerwcem 1943 a kwietniem 1945 roku, pomagała osobom odpowiedzialnym za funkcjonowanie obozu Stutthof w systematycznym mordowaniu więźniów. Zarzuca się jej pomocnictwo w morderstwie ponad 11 tysięcy więźniów.
Irmgard F. już dwukrotnie składała zeznania na temat swojej roli w Stutthofie. W 1954 roku tłumaczyła, że komendant Hoppe codziennie dyktował jej treści notatek i radiotelegramów. Ale twierdziła, że nic nie wiedziała o maszynie śmierci pracującej nieopodal jej biurka, która pochłonęła dziesiątki tysięcy ofiar.
W niemieckim obozie koncentracyjnym Stutthof i jego podobozach oraz podczas tzw. marszów śmierci zginęło około 65 tys. osób.
Garstka podejrzanych
Może to być jeden z ostatnich procesów tego typu, bo podejrzanych, zdolnych do odpowiadania przed sądem, jest już garstka. Przez lata wielu z nich nikt w Niemczech nie niepokoił. Niemieckie sądy wychodziły bowiem z założenia, że do oskarżenia konieczne jest udowodnienie indywidualnej winy. Od kilku lat za podstawę do procesu uznaje się już sam fakt służby w obozach.
(DPA,DW/szym)